Setki śniętych ryb w rzece Nysie Kłodzkiej. Powód: było za mało tlenu

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
archiwum KP PSP Nysa
W wodzie Nysy Kłodzkiej było trzy razy mniej tlenu niż potrzebują do przeżycia ryby. Przyducha zabiła setki ryb.

Nawet 4 tony ryb wyciągnęli strażacy z brzegów Nysy Kłodzkiej w rejonie Piątkowic koło Nysy. Pierwsze padłe ryby zauważył w poniedziałek przypadkowy wędkarz, który zawiadomił służby.

We wtorek dwie jednostki straży zbierały z wody i brzegów setki martwych ryb, które trafią do utylizacji.

- Przyczyną śnięcia ryb było odtlenienie wody, spowodowane niskim przepływem wody przez pobliską śluzę oraz wysoką temperaturą - informuje Krzysztof Gaworski, wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Opolu. - W tej sytuacji nie doszło do zewnętrznego skażenia wody.

W rzece było tylko 1,1 miligrama tlenu na metr sześcienny wody. Ryby potrzebują do życia co najmniej 3 miligramów, natomiast poziom uznawany za normalny to 4,6 do 6 miligramów tlenu.

WIOŚ będzie sprawdzał, czy właściciel sąsiedniej elektrowni wodnej, przy jazie której znaleziono ryby, nie złamał zapisów pozwolenia wodno-prawnego.

Generalnie jednak w Nysie jest bardzo mało wody. W nocy z poniedziałku na wtorek zwiększono spust wody z jeziora nyskiego, żeby podnieść przepływy rzeki.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska