Siatkówka. Mickiewicz i AZS Politechnika górą

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Maja Kozłowska
Oba nasze zespoły 2-ligowe wygrały swoje mecze pewnie, choć zdarzył się im się kosztowny przestój na wagę straty jednego seta.

Zawodnicy z Kluczborka po zeszłotygodniowej porażce z rezerwami klubu ze Spały skrupulatnie odrobili pracę domową i w starciu z SMS-em III od początku realizowali założenia taktyczne. O ile ostatnio zawiodła zagrywka, o tyle w sobotę była ona kluczowa. Dobre, nie zawsze silne, ale kierunkowe serwisy znacznie utrudniały rywalom wyprowadzenie skutecznej pierwszej akcji, często się mylili, a bloki i obrony w polu dawały Mickiewiczowi kontry. W nich brylował uznany za najlepszego gracza meczu Tomasz Miarka, który zresztą w drugiej akcji zakończył spotkanie.

Gdyby nie dziwne rozprężenie i błędy własne w trzeciej partii podopieczni trenera Mariusza Łysiaka wygraliby do zera, gdyż w pozostałych setach górowali nad młodymi siatkarzami ze Spały w każdym elemencie. Po przegranej do 18 nasz zespół szybko jednak wrócił do równowagi i zainkasował trzy ważne punkty w walce o udział w play off.

Mickiewicz Kluczbork - SMS III Spała 3:1 (20, 16, -18, 18)
Mickiewicz: Brożyniak, Mucha, Miarka, Raca, Melnarowicz, Auguścik, Hiper (libero) - Parcej, Kowalczyk, Boruc, Noga, Pańczyszak, Bryś, Szad­kowski (libero). Trener Mariusz Łysiak.

Czwartą z rzędu wygraną zanotowali akademicy z Opola, tym razem pokonując w Raciborzu sąsiada z ligowej tabeli - Rafako. W pierwszej partii prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a wszystko decydowało się od stanu 18:19. Nasi dwa razy skontrowali, a następnie postawili dwa szczelne bloki i objęli prowadzenie 23:18.

Dobra gra z końcówki partii nie przełożyła się na kolejną. Rywal prowadził 4:1, ale AZS straty odrobił. Na chwilę, bo szybko zrobiło się 11:7 i 15:8. Nasi się niepokojąco „rozkleili”, ale po przerwie do gry wrócili odmienieni. Błyskawicznie odskoczyli na 5:1, jednak przewagę roztrwonili. Przy stanie 18:18 zdobyli dwa punkty z rzędu, a po błędzie rywala wygrali do 22. W decydującym secie sytuacja zmienia się z każdą akcją.

Opolanie prowadzili 6:3, potem długo wynik oscylował wokół remisu, a Rafako wygrywało 23:22. AZS wywalczył piłkę meczową, a błąd w przyjęciu miejscowych dał gościom zwycięski punkt.

Rafako Racibórz - AZS Politechni­ka Opole 1:3 (-20, 16, -22, -23)
AZS: Dobrowolski, Gibek, Herich, Brzozowski, Ciach, Kraśniewski, Łucki (libero) - Fijak, Zubek. Trener Zbigniew Rektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska