Siatkówka. To był udany sezon dla naszych męskich drużyn II-ligowych

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Przyjmujący UKS-u Strzelce Opolskie Adam Parcej (tyłem) oraz gracze AZS-u Opole: Jakub Fijałek (w bloku z lewej) i Mateusz Raca mogą być zadowoleni z tego, co ich zespołom udało się osiągnąć.
Przyjmujący UKS-u Strzelce Opolskie Adam Parcej (tyłem) oraz gracze AZS-u Opole: Jakub Fijałek (w bloku z lewej) i Mateusz Raca mogą być zadowoleni z tego, co ich zespołom udało się osiągnąć. Oliwer Kubus
W zakończonych już rozgrywkach mieliśmy w tej klasie trzy zespoły z naszego regionu.

Do AZS-u Politechniki Opole i Juve Głuchołazy dołączył bowiem beniaminek - UKS Strzelce Opolskie.

Wszyscy zakładali sobie jeden cel - uniknięcie degradacji z ligi. W przypadku zespołu ze Strzelec Opolskich to naturalne, bo zwykle takie zadanie towarzyszy nowicjuszowi.

Ekipy z Opola i Głuchołaz przystąpiły natomiast do sezonu osłabione. Z AZS-u odeszło trzech przyjmujących: Bartłomiej Dzikowicz, Przemysław Jeton i Mateusz Szewczyk, a także atakujący Piotr Hernik. Juve opuścili natomiast dwaj kluczowi zawodnicy: Grzegorz Barciak i Przemysław Borecki.

- Zawodnicy zastępujący tych, którzy odeszli stanęli na wysokości zadania - ocenia trener opolan Zbigniew Rektor. - Szło nam tak dobrze, że w pewnym momencie sezonu była nawet nadzieja na włączenie się do walki o awans do I ligi.

To się nie udało. Akademicy zajęli 4. lokatę, którą należy ocenić jako bardzo dobrą.
Świetny początek sezonu w wykonaniu beniaminka ze Strzelec Opolskich sprawił, że zespół ten po fazie zasadniczej już zapewnił sobie utrzymanie, kwalifikując się do grona drużyn walczących o miejsca 1-5.

Nieudana końcówka fazy zasadniczej i późniejszy komplet porażek w fazie finałowej nie mogą mocno obniżać oceny dokonań zespołu prowadzonego przez trenera Romana Palacza. Zajmując 5. miejsce osiągnął on swój cel.

- Jesteśmy zadowoleni, bo pierwszy sezon w nowej lidze zawsze jest trudny - zaznacza prezes strzeleckiego klubu Piotr Ratajczak. - Zespół “okrzepł" i zyskał niezbędne doświadczenie, które powinno procentować w następnych rozgrywkach. Przydałby się nam jeden, może dwóch zawodników, którzy podnieśliby jakość zespołu.

Sprowadzenie takich będzie jednak trudne ze względu na nasze ograniczone możliwości finansowe.

Umiarkowany optymizm panuje w klubie z Opola. Z zespołu odejdzie prawdopodobnie tylko jeden zawodnik - Łukasz Swodczyk (kończy studia), a przyjść ma kilku tegorocznych maturzystów.

Najwięcej problemów miała ekipa z Głuchołaz, która po dobrym poprzednim sezonie, w tym długo musiała drżeć o swój byt. W połowie rozgrywek zespół seryjnie przegrywał i wydawało się, że nic go nie uratuje przed degradacją.Szczęście, że spadał z ligi tylko jeden zespół. Mocne treningi w okresie świąteczno-noworocznym zaprocentowały i w decydującej części rozgrywek nasza drużyna prezentowała już przyzwoitą formę. Dość wyraźnie wyprzedziła najsłabsze w stawce Rafako Racibórz i zajęła 8. miejsce.

- Liczymy, że w kolejnym sezonie już takich nerwowych chwil nie będziemy przeżywać - mówi kapitan Juve Grzegorz Malina. - Mamy na tyle mocny zespół, że nie powinniśmy drżeć o utrzymanie. Ważne, że wszystko się dla nas dobrze skończyło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska