Pokazał to nie tylko planowo wygrany i to gładko mecz z Energetykiem Jaworzno, ale także ostatni zacięty bój z liderem - BBTS-em Bielsko-Biała.
Tydzień temu nysanie przegrali w tie breaku z drużyną prowadzoną przez swojego byłego szkoleniowca Janusza Bułkowskiego, a w sobotę na przeciw naszego zespołu stanie Dawid Bułkowski.
Ten przyjmujący był w poprzednim sezonie "jokerem" w talii swojego ojca, ale przeniósł się do Siedlec. Dla niego będzie to wyjątkowy mecz, ale pod warunkiem, że zagra. Tydzień temu nabawił się bowiem urazu. Zresztą sytuacja kadrowa Jadaru nie jest dobra. Wyłączony z gry jest atakujący Jakub Bucki, a z problemami zmagał się Mateusz Jasiński.
Prawdopodobnie w Stali do dyspozycji trenera Jarosława Stancelewskiego będą wszyscy siatkarze wraz z nieobecnym ostatnio Mateuszem Nożewskim.
Dla obu drużyn to ważne spotkanie, gdyż dzieli je w tabeli zaledwie dwupunktowa różnica, zresztą na korzyść Stali. Ta może więc powiększyć dystans nad dolną połówką tabeli, ale jednocześnie zyskać wobec czołówki, w której rywale grają między sobą i ktoś musi stracić punkty.
Marcin Sabat
Stal AZS PWSZ Nysa - Jadar Siedlce. Sobota, godz. 18.00. Hala ul. Głuchołaska. Bilety: 13 i 7 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?