Skutki nierozważnej polityki migracyjnej USA lekcją dla Europy

Łukasz Żygadło
W tym miejscu miał pojawić się wywiad z politykiem. Postanowiłem zmienić plany ponieważ uznałem, że gdzie tylko można, również prasie lokalnej, należy opisać konflikt jaki obecnie trawi Stany Zjednoczone. Ktoś zapyta, dlaczego?

Odpowiem, że konflikt ten jest podobny do toczonego dziś w Unii Europejskiej, a jego skutki w przyszłości, jeśli będą rządzić nami mało roztropni politycy, odczujemy wszyscy na własnej skórze.

Zatem co takiego dzieje się w USA? Mówimy dokładnie o stanie Teksas, którego trapią coraz większe problemy migracyjne. Według oficjalnych danych - podkreślmy OFICJALNYCH - amerykańską granicę z Meksykiem w grudniu przekroczyło 302 tys. nielegalnych migrantów z Ameryki Środkowej i Południowej. Głównie drogą wiodącą przez stany Teksas i Arizona. Stan Teksas ma pretensje do władz federalnych zbyt słabą ochronę granic państwa. Rząd Bidena działa jednak dalej po swojemu, nie zważając na uwagi wysyłane przez gubernatora Grega Abbota. Biden od początku prezydentury zapowiadał zmianę w prowadzeniu politycy migracyjnej względem swojego poprzednika Donalda Trumpa, który zapowiedział, a nawet rozpoczął budowę muru na granicy z Meksykiem.

Z uwagi na brak działań rządu federalnego gubernator Teksasu postanowił skorzystać z przysługującego mu prawa do wzmocnienia granicy z Meksykiem własnymi, stanowymi siłami, stawiając przy granicy solidny drut kolczasty. Oczywiście to nie spodobało się Waszyngtonie. Władze USA pozwały władze Teksasu do Sądu Najwyższego domagając się usunięcia zasieków. Sąd Najwyższy uznał, że należy usunąć zasieki ponieważ łamią one prawa człowieka. A Teksas? Oczywiście nie uznał tej decyzji, powołując się na konstytucyjną gwarancję możliwości ochrony swoich granicy. I tu mamy coraz większy problem.

Teksas to nie jest pierwszy lepszy stan. Po pierwsze to bardzo bogaty region, jeżeli byłby państwem znalazłby się na ósmym miejscu w grupie najbogatszych gospodarek świata. Po drugie jest to najlepiej uzbrojony stan w USA, gdzie co drugi obywatel posiada w domu broń w postaci pistoletu lub karabinu. Biały Dom zdaje sobie z tego sprawę, dlatego władze zdecydowały się wysłać do Teksasu armię w postaci ciężkiego sprzętu takiego jak czołgi i wozy opancerzone. Oficjalnym powodem są ćwiczenia wojskowe, jednak nieoficjalnie każdy zdaje sobie sprawę z faktu, że władze USA grożą władzą stanowym palcem. Jeśli się nie ugniecie, użyjemy siły.

Gubernator Abbot ma po swojej stronie mieszkańców Teksasu oraz znaczną część społeczeństwa USA. Po jego stronie stanął również były prezydent i kandydat w tegorocznych wyborach prezydenckich Donald Trump. Zobaczymy jak ten konflikt się zakończy, a czekając na jego finał uważam, że warto podjąć pewne rozważanie, przekładając go na arenę europejską w kontekście zmian proponowanych przez Unię Europejską.

Opisywałem już na łamach Nowej Trybuny Opolskiej proponowane przez europejskich liberałów oraz lewicę, zmiany w traktatach Unii Europejskiej. Ogólnie wracając do tego tematu można stwierdzić, że po ich przyjęciu państwa członkowskie zostaną sprowadzone do roli landów i stanów podobnych do tych w USA. Bruksela będzie decydować o kształcie polityki monetarnej na kontynencie, postanie armia europejska z własnym dowódcą, ale również w gestii Komisji Europejskiej będzie prowadzona polityka migracyjna.

Czy państwa członkowskie będą mogły dyskutować z pomysłami? Nie. Czy będą mogły się im sprzeciwić lub po prostu nie wykonywać zaleceń KE? Również nie, pod groźbą wysokich kar finansowych. Zatem co jeśli Bruksela po ewentualnym przyjęciu zmian w Traktacie o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (oby ktoś to zablokował) postanowi prowadzić politykę otwartych drzwi, jeszcze bardziej otwartych niż mamy to dziś, a jakieś państwo członkowskie, załóżmy, że będzie to Polska, postanowi się temu przeciwstawić? Czy wówczas dojdzie w Europie do sytuacji podobnej do tej z USA, gdzie władze federalne wysyłają na armię do stanu, który po prostu chce chronić władze granice, korzystając przy z tym z przysługujących mu konstytucyjnych praw?

Polityka migracyjna to oczywiście tylko jeden z przykładów. Być można najpoważniejsza kwestia z tych które należy poruszyć. Choć pewnie znajdą się osoby twierdzące, że mamy ważniejsze problemy. Weźmy się choćby za politykę klimatyczną. Tu akurat Polska wpakowała się w problem na władze życzenie i podziękować za niego trzeba premierowi Mateuszowi Morawieckiemu który zgodził się podpisać pod paktem klimatycznym rezygnując w 2020 roku z drugiego weta w tej sprawie. W tym przypadku jako państwo będziemy zmuszeni realizować cele klimatyczne UE, a jako obywatele przyjdzie nam płacić horrendalne sumy za samochody elektryczne (tylko takie kupimy na terenach UE po 2035 roku) czy jak czytamy, za budowę ekologicznych domów lub remontowanie już stojących budynków, które będzie trzeba dopasować do niskoemisyjnych wymogów Brukseli. Ja naprawdę nie żartuję.

Zresztą nowa wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska (Partia Zieloni) już zdążyła wypalić na forum UE, że Polska o 90 proc., zmniejszy reedukację CO2 do 2040 roku, czym wywołała zdziwienie nawet wśród unijnej wierchuszki. Ale, jeśli tego typu ludzie, do reszty zaczadzeni ideologią klimatyczną będą rządzić krajem, to naprawdę wszystko przed nami.

Dlatego zdecydowałem się napisać powyższy tekst. Uważam, że wydarzenia ze Stanów Zjednoczonych pokazują, że prędzej czy później, zbyt daleko idąca, ideologiczna lewicowa polityka, prowadzi do kryzysu i konfliktu. Dodatkowo mamy knebel informacyjny w wielu sprawach. Największe media świata początkowo nie informowały o wydarzeniach z Teksasu, często pod wpływem nacisku dyplomacji. Jeżeli chcemy być świadomymi obywatelami musimy szukać informacji, słuchać co mówią politycy, a następnie weryfikować to z ich działaniami. Owszem od tego są również media, jednak te często grają do jednej bramki z politykami, nie miejmy co do tego złudzeń. Na szczęście nikt jeszcze niezabrania obywatelom korzystać z różnych źródeł informacji. I oby tak pozostało.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska