Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla, gospodynie i gospodarze z opolskich wsi i dziesiątki autokarów z Górnego Śląska. Aż trzy tysiące miłośników muzyki lekkiej łatwej i przyjemnej, a na dodatek śpiewanej po śląsku i niemiecku, przyjechało na niedzielny koncert "Piosenka nie zna granic" do hali Azoty.
- Ja się najlepiej bawię przy takiej muzyce. Skoczna, wesoła i wpadająca w ucho - cieszyła się Krystyna Miske z Kędzierzyna-Koźla.
Na scenie wystąpił takie gwiazdy tego gatunku, jak Patrick Lindner, Damian Hołecki, Tobi, czy Geschwester Hofmann. Te ostatnie (po polsku siostry Hofmann) porwały publiczność do zabawy.
- Ale jest wspaniale! - ekscytowała się pani Maria z Cisku, która przyjechała do hali Azoty wraz z mężem i wnukami. - Słucham w radiu tej muzyki, na zabawy już raczej nie chodzę, bo wiek i kondycja nie pozwala. Moja wnuczka za to chodzi na takie dancingi i też lubi się tak bawić. My, Ślązacy, zabawę mamy we krwi.
- Byłem na wszystkich podobnych koncertach organizowanych w Kędzierzynie. Mogę śmiało powiedzieć, że tego dnia byliście stolicą Śląska - mówił Patryk Dobner z Gliwic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?