SLD chce coraz więcej

Joanna Jakubowska
Polak przez połowę roku wstaje rano, jedzie do pracy, haruje po kilka (albo kilkanaście) godzin dziennie po to tylko, by oddać to wszystko urzędnikom.

Można by się z tym wszystkim ostatecznie pogodzić, gdybyśmy wiedzieli, że te ciężko zarobione przez nas pieniądze są sensownie wydawane, że za haracz oddawany państwu mamy zapewnioną stuprocentową opiekę medyczną, bezpieczeństwo na ulicach, proste i równe drogi, uczciwych i powściągliwych w wydawaniu społecznych pieniędzy urzędników.
W Polsce jest wszystko odwrotnie. Niedawno Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa lekką ręką wydała 100 mln złotych na remonty i upiększanie swoich siedzib. Wysocy urzędnicy w Ministerstwie Zdrowia robili lewe interesy z firmami farmaceutycznymi, wykorzystując system dopłat do leków. Rząd SLD scentralizował system finansowania ochrony zdrowia, by mieć pełną kontrolę nad potężnymi pieniędzmi, które każdy z nas płaci na leczenie. Każdy chce się dorwać po publicznego grosza, bo to kasa łatwa, lekka i przyjemna do wydawania. Zachłanność aparatu polityczno-administracyjnego jest tak duża, że z roku na rok w budżecie zaczyna coraz dotkliwiej brakować pieniędzy.
I co w takiej sytuacji robi rząd? On chce jeszcze więcej, dlatego zwiększa podatki: zabiera ulgi, mrozi trzeci rok z rzędu progi podatkowe, podwyższa VAT i chce opodatkować zyski z giełdy. Wszystko po to, żeby utrzymać obecne status quo, czyli zachować miejsca pracy dla legionu SLD-owskich aparatczyków w agencjach, funduszach, urzędach i agendach. Nie chce zgodzić się na reformy ograniczające wydatki, uproszczenie systemu podatkowego i zmniejszenie obciążenia płac w imię sprawiedliwości społecznej.
A sprawiedliwość stanowi u nas SLD i dopóki tak będzie, rysuje się przed nami wizja świadczenia pracy na rzecz państwa nie do połowy roku, ale co najmniej do października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska