Marczuk zatrzymało we wrześniu 2009 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne. Działania wobec aktorki prowadził m.in. słynny agent CBA - Tomek.
Aktorka podejrzewana była o powoływanie się na wpływy oraz żądanie i wzięcie łapówki za pośredniczenie w korzystnym rozstrzygnięciu procesu prywatyzacyjnego Wydawnictw Naukowo-Technicznych.
Miało chodzić o 450 tys. zł, z których miała ona przyjąć pierwszą transzę - 100 tys. zł.
Groziło jej do 8 lat więzienia.
Tymczasem prokuratura śledztwo wobec aktorki umorzono.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska przyznała dziś, że zebrane jawne dowody nie są wystarczające, aby stwierdzić o winie podejrzanej.
- Materiały niejawne, które dostarczyło Centralne Biuro Antykorupcyjne nie zostały wzięte pod uwagę, ponieważ mogły zostać zebrane z naruszeniem prawa - mówiła Lewandowska. - Prokurator będzie prowadził śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA w tej sprawie.
Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocne i prokuratura może się odwołać.
Śledztwo przeciwko prezesowi Wydawnictwa Naukowo-Technicznego jest prowadzone nadal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?