Sojusz z okienka

Mol
Przez ostatnie przedwyborcze dwa tygodnie w opolskich autobusach wisieć będą wyłącznie reklamy kandydatów SLD.

Józef Granat, prezes MZK, jest zdziwiony szumem informacyjnym na ten temat: - To przecież zwykły układ handlowy, nic więcej. Każdy miał prawo przyjść i wykupić powierzchnię taką, na jaką go stać.
Zdaniem prezesa dopatrywanie się w sprawie wątków politycznych jest nieco śmieszne: - Powierzchnia reklamowa to forma towaru, który oferujemy klientom. Gdyby konkurenci SLD wpadli na ten pomysł szybciej, wykonalibyśmy taką samą usługę dla nich.

Metr kwadratowy szyby w opolskim autobusie kosztuje miesięcznie 100 złotych plus VAT: - Nie sądzę, by była to wygórowana cena - mówi Granat. - My wykonujemy całą usługę, od zawieszania reklamówek po ich usunięcie. To praca, którą też trzeba opłacić.
Niebogate komitety wykupują zwykle miejsca nie więcej niż na tydzień. W tych dniach w autobusach zobaczyć można reklamy Wspólnoty Prawe Miasto. Później przyjdzie kolej na inne.

Ugrupowaniom opozycyjnym zapobiegliwość prezydenta Synowca jest nie w smak. Ryszard Zembaczyński, kandydat na prezydenta z ramienia POPiS: - Prawo nie zostało złamane, więc nie ma co na siłę się kłócić. Inna rzecz, że takie demonstrowanie siły finansowej ludzi z SLD budzi wątpliwości. Wolałbym, by wybory rozstrzygały debaty merytoryczne, a nie pojedynki na rozmach reklamowej oprawy.
Piotr Synowiec, prezydent Opola, wyjaśnia: - Widocznie faktycznie mam lepszy dostęp do informacji, tak jak chciałaby tego opozycja. Ale przecież to nie pierwsza kampania, w której do reklam wyborczych korzysta się z autobusów MZK. Tak jak z elewacji czy słupów ogłoszeniowych. Wiem, że wczoraj na przykład spłynęło sporo wniosków od różnych komitetów o miejsca na elewacjach, czy to komunalnych czy nie.

Ostatnie dwa tygodnie kampanii uznałem za najlepszy czas do takiego właśnie dotarcia do wyborcy. A w związku z tym, że w czasie, kiedy składałem wniosek o przyznanie mi tegoż miejsca, nie było innych ubiegających się - bez problemu wykupiłem miejsce reklamowe. Moim warunkiem w umowie było to, by potraktowano mnie tak, jak innych kontrahentów. Gdyby warunki finansowe były korzystniejsze niż dla innych - nie skorzystałbym z propozycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska