Poważną konkurencją dla niego mógł być sołtys-celebryta ze wsi Brzezie, Tomasz Gabor. Startował on na stanowisko wójta zarówno w wyborach uzupełniających w 2006 roku (z ramienia Ruchu Autonomii Śląska), jak i cztery lata temu (z komitetu Nasz Samorząd).
Był nowym mieszkańcem gminy, ale za to doskonałym sołtysem - zbierał więc, nawet jako debiutant, około 30 procent głosów, "siedząc na plecach" kandydatom - pewniakom, wspieranym przez Mniejszość Niemiecką.
Niedawne zaangażowanie Gabora w walkę o rozbudowę elektrowni oraz medialna aktywność zapewne zwiększyły jego polityczny fan-klub.
Jednak w tegorocznych wyborach na wójta Gabor nie startuje: - Wcześniej startowałem, bo nie zgadzałem się z polityką ówczesnych włodarzy. Obecny zaś wójt winien mieć czas aby dokończyć, to co zaczął - mówi - Chcę być w sejmiku województwa i w tych wyborach startuję.
Tomasz Gabor lubi zaskakiwać i zrobił to w czerwcu 2014 r. - startując w wewnętrznych prawyborach Stowarzyszenia
Razem dla Opola na kandydata na... prezydenta Opola.
- "Naszemu" sołtysowi nie wystarcza władza w gminie? Pcha się do miasta? - pytano.
Gabor tłumaczy: - Bliska mi jest idea aglomeracji opolskiej, w której jest przecież moja gmina Dobrzeń Wlk. Interes gminy widzę w skali makro.
Sam Henryk Wróbel nie jest zadowolony, że może być monopolistą w listopadowych wyborach na wójta - Konkurencja zawsze dobrze działa - mówi.
Jeśli faktycznie będzie jedynym kandydatem to nie można zapomnieć , że możliwy jest wariant głosowania negatywnego. Wyborcy będą wskazywać przy nazwisku Tak lub Nie. Jeśli będzie więcej Nie, to wójta nie wybiorą, wskaże go Rada Gminy. To może być nawet ktoś, kto nie startował w żadnych wyborach - ani na radnego, ani na wójta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
