Pożar zauważono w nocy z niedzieli na poniedziałek, około godz. 4. Na miejsce natychmiast przyjechały trzy wozy gaśnicze z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu. 13 strażaków zmagało się z płomieniami przez około dwie godziny. Nie zdołali uratować z ognia sześciu zaparkowanych nz "Tytanie" samochodów.
- Były to trzy auta osobowe oraz trzy półciężarówki przystosowane do przewozu samochodów - informuje komisarz Włodzimierz Kominek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Na razie nie są znane przyczyny pożaru. Wczoraj badali je eksperci z laboratorium kryminalistyki Komendy Wojewódzkiej Policji z Opola. - Jak w każdym takim przypadku bierzemy pod uwagę dwie najbardziej prawdopodobne wersje wydarzeń: mogło nastąpić zwarcie w instalacji elektrycznej jednego z samochodów, po czym pożar przeniósł się na stojące obok pojazdy, albo ktoś po prostu podpalił te auta - mówi komisarz Jan Lach, I z-ca komendanta powiatowego policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Nie wiadomo, czy parking był ubezpieczony na wypadek pożaru i czy właściciele samochodów otrzymają odszkodowanie za powstałe w jego wyniku straty. Wczoraj właściciel "Tytana" nie chciał rozmawiać z dziennikarzami "NTO", choć znajdował się w budynku administracyjnym przy wjeździe na postój. Dwaj pracownicy parkingu z kpiącym uśmiechem poinformowali jedynie, że jest on ogromnie zajęty. Ci sami ludzie nie pozwolili także na zrobienie zdjęć spalonym wrakom, które stały pod parkingową wiatą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?