Sparta bliżej IV ligi

fot. Sławomir Jakubowski
O piłkę walczą: Rafał Plech (Orzeł, na pierwszym planie) i Mateusz Tytko (Sparta). Z tyłu akcji przygląda się Michał Broj z drużyny gospodarzy.
O piłkę walczą: Rafał Plech (Orzeł, na pierwszym planie) i Mateusz Tytko (Sparta). Z tyłu akcji przygląda się Michał Broj z drużyny gospodarzy. fot. Sławomir Jakubowski
Zespół z Paczkowa pokonał na wyjeździe Orła Źlinice 2-0. W środę, w spotkaniu rewanżowym, powinien zapewnić sobie awans.

Protokół

Protokół

Orzeł Źlinice - Sparta Paczków 0-2 (0-2)
0-1 Ł. Krótkiewicz - 21., 0-2 Śliż - 45.
Orzeł: Bobowski - M. Broj, Staniów, Niepras, Michalik (46. Utrat) - Plech, Margos, Klemens, Wieja (72. Koc), M. Piechaczek (72. D. Broj) - T. Piechaczek (46. Zygmunt). Trener Marek Mokrzycki.
Sparta: Józefczyk - Dudek, Bogda-nowicz, Wyczałkowski, Wach - Bed-narz , Hetnar, Bułka (71. Kargol), Ty-tko (87. Wrona) - Śliż, Ł. Krótkiewicz (82. Salachna). Trener Marcin Krót-kiewicz.
Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork). Żółte kartki: Zygmunt - Hetnar, Ł. Krótkiewicz. Widzów 130.

Drużynę przeciwnika znam jedynie z relacji prasowych - nie ukry-wał przed spotkaniem trener Sparty Marcin Krótkiewicz. - Wiem, że mają dobrego egzekutora rzutów wolnych. Uczulałem swoich zawodników przed faulami w okolicach dwudziestego metra.

Zawodnicy Orła nie byli w stanie zagrozić gościom ani z gry, ani ze stałych fragmentów. Rozegrali słabe spotkanie, nie wypracowując żadnej okazji bramkowej. Przyjezdni ta-kich sytuacji mieli kilka, z których dwie zamienili na bramki. W obu wypadkach były to zespołowe akcje, a strzelcom przyszło jedy-nie z bliska skierować piłkę do siatki.

- Wykończyłem dobrą akcję zespołu - przyznał Łukasz Krótkiewicz, który otrzymał świetne podanie od Dawida Bednarza. - Nie pozostało nic innego jak dobić. Do przerwy ustawiliśmy sobie mecz, a później kontrolowaliśmy jego przebieg i byliśmy lepsi. Został rewanż i trzeba go zagrać tak jak dzisiaj.

Tuż po meczu w elegancki garnitur przebrany był już Dawid Śliż.
- Spieszę się na ślub - wyjaśnił Śliż. - Rywale wypadli gorzej niż myślałem, za mało grali piłką. My byliśmy trochę lepiej przygotowani taktycznie. Przyjęliśmy rywala na swojej połowie i wyprowadzaliśmy kontrataki.
Minorowe nastroje panowały wśród miejscowych.
- Niestety, trzeba uznać wyższość drużyny przyjezdnej - podkreślał kierownik drużyny Orła Marian Partyka. - Drużynę sparaliżowała walka o czwartą ligę i ro-zegrała najsłabszy mecz w tej rundzie. Zmienimy styl gry i w spotkaniu rewanżowym jeszcze spróbujemy powalczyć. Gdy zagramy swobodniej to wynik powinien być korzystniejszy.

Myślami przy meczu rewanżowym był również trener zwycięskiej ekipy.

- Jestem zadowolony, ale wiem, że wygraliśmy dopiero połówkę meczu - stwierdził Marcin Krótkiewicz. - Wygraliśmy zasłużenie, bo mieliśmy więcej sytuacji bramkowych. Dzięki naszym obrońcom Orzeł nie stworzył żadnej okazji do zdobycia gola. W pierwszej połowie było duże tempo gry. Po przerwie zawodnicy nie mieli już sił do biegania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska