Specjaliści badają osuwisko w Graczach

Mario/360opole.pl
Mario/360opole.pl
Inżynierowie, którzy nad ranem zamknęli teren okalający zawaloną drogę, wstrzymali też pracę kopalni bazaltu. Teraz sprawdzają prowadzony przez kopalnię monitoring.
Zapadla sie droga Góra-Gracze. Do zdarzenia doszlo w nocy, okolo 2.30.

Góra-Gracze. Zapadła się droga

- Na razie badamy miejsce osunięcia się ziemi i związaną z tym miejscem dokumentację. Musimy sprawdzić, czy praca zakładu nie będzie miała wpływu na osuwisko i czy może być wznowione wydobycie - powiedział nto po południu Jarosław Brzeszczak, zastępca dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego w Gliwicach, który wraz z dwójką inżynierów jest w Graczach.

Jego zdaniem nocnej katastrofy nie dało się uniknąć ani przewidzieć.

- Takich osuwisk nie da się opanować, to jest jak wulkan, którego nie da się okiełznać - wyjaśniał Brzeszczak, który sprawdza dokumenty związane z prowadzonym od kilku lat monitoringiem osuwiska. Prace mogą potrwać nawet miesiąc.

- Musimy przesłuchać świadków, jeśli pojawią się jakieś nieprawidłowości, sprawa może trafić nawet do prokuratury - mówi Brzeszczak.

Po południu kopalnia wznowiła pracę.
- Pracujemy około 300 metrów od osuwiska, nasze działania nie mają na nie najmniejszego wpływu - informuje Andrzej Miśta, prezes Przedsiębiorstwa Surowców Skalnych Bazalt-Gracze.

Więcej w środowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska