Adam Ch. - na co zwracał uwagę jego obrońca - nie był wcześniej karany, ma dobrą opinię, a do tego jest jedynym żywicielem rodziny. Mimo to, za spowodowanie tragicznego w skutkach wypadku, został skazany na karę bezwzględnego pozbawienia wolności.
Jego pełnomocnik chciał kary w zawieszeniu, argumentując to m.in. tym, że sprawca... nie obserwował prędkościomierza, więc nie wiedział jak szybko jedzie. Miało to być dowodem nieumyślnej winy jego klienta. Sądu ten argument nie przekonał.
- Do obowiązków kierowców należy kontrola prędkości. Po to jest w samochodzie prędkościomierz - uzasadniał sędzia Waldemar Krawczyk z Sądu Okręgowego w Opolu, który rozpatrywał dziś apelację. W pierwszej instancji sprawca został skazany 1,5 roku więzienia, ale jego obrońca odwołał się od wyroku.
Do tragedii doszło w grudniu 2014 roku nieopodal Zalesia. 32-letni wówczas Adam Ch. stracił panowanie nad samochodem i zderzył się czołowo z fordem jadącym z naprzeciwka. Tym drugim autem jechało małżeństwo. 27-letnia kobieta była w zaawansowanej ciąży. Za dwa dni miała wyznaczony termin porodu. Pasażerka forda została ciężko ranna. Jej synek urodził się żywy, ale po kilkunastu minutach - mimo reanimacji - zmarł.
- Skutki tego zdarzenia były tragiczne. Matka straciła dziecko, a do tego nigdy już nie będzie mogła mieć własnego potomstwa - mówił sędzia Krawczyk. - Oskarżony w trudnych warunkach, na krętej drodze jechał z prędkością wyższą niż dopuszczalna, co świadczy o lekceważeniu zasad ruchu drogowego. Wymierzona kara powinna być przestrogą dla innych.
W miejscu, gdzie doszło do zdarzenia maksymalna dopuszczalna prędkość wynosiła 90 kilometrów na godzinę. Oskarżony jechał 115 km/h, choć świadkowie twierdzili, że warunki były na tyle trudne, że bezpieczna prędkość wynosiła 50-70 km/h.
- Biegły stwierdził, że sposób prowadzenia przez oskarżonego auta, groził wywróceniem pojazdu. Jego jazda w tych warunkach była więc brawurowa - przekonywał prokurator Jerzy Kula, który chciał utrzymania w mocy wyroku pierwszej instancji.
Rozstrzygnięcie jest prawomocne. Dodatkowo Adam Ch. ma zapłacić pokrzywdzonym 10 tys. złotych.
Przeczytaj też: Ciężarna kobieta ranna w wypadku pod Zalesiem straciła dziecko. Sprawę bada prokuratura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?