Sprawa się rypła

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
W "Rzeczpospolitej" szef MSWiA minister Janik na pytanie, dlaczego o aferze posła Jagiełły i przecieku ze sprawy starachowickiej nie powiadomił premiera, powiedział, że taki ma styl pracy.

Najwyraźniej jest to metoda dość w SLD rozpowszechniona, co by tłumaczyło, dlaczego ostatnio ludzie z lewicowego kręgu średnio co tydzień są bohaterami jakiejś afery.
O tzw. aferze starachowickiej, gdzie lewicowe władze wespół z posłem Jagiełłą rządzili i dzielili stanowiska, kumplując się przy okazji z miejscowymi przestępcami, część lewicowych działaczy z Kielecczyzny wielokrotnie informowała centralę. I nikt nie zareagował. Może dlatego, że ci, którzy protestowali, byli już poza układem władzy, a wiadomo przecież, że w pewnych kręgach kto nie ma władzy, to właściwie nie może mieć racji.
Sprawa starachowicka jątrzy się jak ropiejąca rana od wielu miesięcy, tamtejszy starosta był dalej starostą, mimo że siedział za kratami podejrzany o współpracę z przestępcami. Przecież nikt z SLD-owskich decydentów nie może dziś powiedzieć, że o tym nie słyszał i niewielu może stwierdzić, że coś w tej sprawie zrobiło.
Jak w tego typu sytuacjach reagowali do niedawna liderzy SLD, mogliśmy się przekonać na opolskim podwórku, gdy w środku afer związanych z Dobrymi Domami przyjechał tu sekretarz Dyduch i w imieniu niezależnej prokuratury powiedział, że sprawy nie będzie, bo prokuratura nic na wojewodę Pogana nie ma.
Dziś ten sam sekretarz założył perukę Robespierre?a i przemyśliwuje publicznie, czy nie należałoby rozwiązać świętokrzyskiej organizacji SLD i ani do głowy mu nie przyjdzie wygłaszać sądy w imieniu prokuratora, którego nawet nie chce już nadzorować minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk.
Zaraźliwa na lewicy metoda pracy ministra Janika przynosi opłakane skutki, bo u jej podstaw leży zwykła arogancja władzy. Na niej można się ślizgać, ale, jak widać, do czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska