Stal Nysa nie dała szans AGH Kraków

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Siatkarze z Nysy nadspodziewanie łatwo rozprawili się ze swoim rywalem.
Siatkarze z Nysy nadspodziewanie łatwo rozprawili się ze swoim rywalem. Oliwer Kubus
Siatkarze z Nysy w I lidze siatkarzy nadspodziewanie łatwo uporali się z AGH Kraków. Problemy mieli tylko w drugim secie, ale i tę partię rozstrzygnęli na swoją korzyść.

Nyscy kibice mogli obawiać się o wynik sobotniego starcia. Ich pupile prezentują bowiem sinusoidalną formę, a zespół z Krakowa świetnie spisuje się na wyjazdach, gdzie zdobył aż 15 z 19 ogółem wywalczonych punktów. W Nysie nie powiększył jednak swojego dorobku, bo trafił na bardzo dobrze dysponowaną Stal. Nasi siatkarze pierwszy w tym sezonie nie pozwolili ugrać rywalowi seta.

- Wszyscy daliśmy z siebie maksimum i wreszcie fajnie to wyglądało - podkreślał atakujący Stali Patryk Napiórkowski, będący silnym ogniwem swojej drużyny. - Każdy dołożył cegiełkę do sukcesu. Punkty w tym meczu były dla nas niezwykle ważne. AGH to jeden z bezpośrednich przeciwników w walce o pierwszą ósemkę. Teraz trzeba postarać się o pozytywne zakończenie roku i niespodziankę w Katowicach.

Napiórkowski nie mylił się w ocenie meczu, wspominając o dobrej postawie całego zespołu. Można było mieć problem z wyborem najlepszego zawodnika. Wyróżnienie w trafiło w ręce kapitana gospodarzy Piotra Łuki, ale jego koledzy również zasłużyli na brawa. Stal grała cierpliwie i nawet jeśli nie kończyła ataków, to utrzymywała piłkę w grze. W kontrach rozgrywający Mateusz Biernat uruchamiał zwykle Łukę i Napiórkowskiego.

- Praktycznie uniknęliśmy przestojów i nie traciliśmy punktów seriami, co było dotychczas naszą zmorą - zauważał Dawid Bułkowski. - Zagraliśmy bardzo solidnie. Potrzebowaliśmy takiego zwycięstwa, by nabrać pewności siebie.

Pierwszą odsłonę nysanie wygrali bez problemów. Co prawda goście początkowo dotrzymywali im kroku, ale Stal konsekwentnie budowała przewagę, zwłaszcza dzięki silnej i precyzyjnej zagrywce. Drugi set miała zgoła inny przebieg. Wynikało to ze zdecydowanie lepszej postawy krakowian, którzy wzmocnili serwis i skutecznie omijali nyski blok. Jako że gospodarze również nie popełniali wielu błędów, to kibice oglądali ciekawe widowisko, z emocjonującą końcówką.

Z zaciętej walki zwycięsko wyszła Stal. Napiórkowski, mając w górze piłkę setową, został zablokowany, lecz za chwilę posłał asa i wpadł w objęcia kolegów. To był przełomowy moment meczu.

- Gdybyśmy tego seta przegrali, to męczylibyśmy się z AGH - powiedział D. Bułkowski. - Jednak wytrzymaliśmy nerwowo, dopisało nam też szczęście i nie pozwoliliśmy rozkręcić się rywalowi.

Trzecią partię gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 3:0. Goście straty odrobili, ale po drugiej przerwie technicznej nasi wrzucili wyższy bieg i nie mieli kłopotów z odniesieniem zwycięstwa. Zwycięstwa, które przyszło im nadspodziewanie łatwo.

- W niedzielę obchodziłem 20. urodziny, trudno o lepszy prezent - cieszył się Napiórkowski. - Nie wiem, jak bardzo przyczyniłem się do wygranej. Wiem za to, że gdyby nie reszta zawodników, to nie wygralibyśmy drugiego seta. Wszedł za mnie Jędrzej Goss, znakomicie zaserwował i on również nam pomógł.

Problemem drużyny z Nysy jest ustabilizowanie formy, ponieważ świetne mecze przeplata kiepskimi. Siatkarze nie potrafią stwierdzić, gdzie leży główna tego przyczyna.

- Jeśli znalibyśmy odpowiedź, to szybko te mankamenty byśmy wyeliminowali - zaznaczał D. Bułkowski. - Jesteśmy młodym, jeszcze nieogranym zespołem. Jak łapiemy wiatr w żagle, to gramy, a gdy dostajemy jedną czy drugą „czapę”, to chłopaki spuszczają głowy. Odkąd występuję w Stali, pamiętam, że zawsze rozkręcaliśmy z upływem rozgrywek. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem.

AZS PWSZ Stal Nysa - AGH Kraków 3:0 (16, 26, 20)

Stal: Biernat, Napiórkowski, D. Bułkowski, Nożewski, Łuka, Macyra, Dzikowicz (libero) - Goss, Lubaczewski. Trener Janusz Bułkowski.
AGH: Buczek, Żakieta, Depowski, Akala, Fornal, Mordyl, Odwarzny (libero) - Dzierwa, Przybylski, Kania, Wacek. Trener Andrzej Kubacki.
Sędziowali: Robert Nowicki (Bielsko-Biała) i Andrzej Łukowicz (Wałbrzych). Widzów 400

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska