Stan pobitego niemowlęcia powoli się poprawia. Jego rodzicom przyjrzy się sąd

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Rodzina mieszkała w Zakrzowie, dzielnicy Opola
Rodzina mieszkała w Zakrzowie, dzielnicy Opola Krzysztof Świderski
Stan pięciomiesięcznej dziewczynki poprawił się na tyle, że w tym tygodniu dziecko prawdopodobnie opuści oddział intensywnej terapii w opolskim WCM.

- W tej sprawie zostało wszczęte postępowanie o ograniczenie władzy rodzicielskiej nad córkami. Dotyczy ono dziewczynki, która przebywa w szpitalu oraz jej starszej siostry - mówi Ewa Kosowska-Korniak z Sądu Okręgowego w Opolu. - Sąd zlecił kuratorowi przeprowadzenie wywiadu, aby ustalić, czy rodzice gwarantują prawidłowe wykonywanie opieki nad dziećmi.

Ojciec dziewczynek przebywa w tymczasowym areszcie, ale - choć zarzuty są poważne - nadal ma pełnię władzy rodzicielskiej. W przypadku mężczyzny sąd z dużym prawdopodobieństwem zdecyduje o ograniczeniu mu tej władzy, a dalszym krokiem może być też jej pozbawienie. Matka ze starszą córką początkowo trafiła do ośrodka wsparcia dla ofiar przemocy.

Przeczytaj też: Pobite niemowlę walczy o życie w opolskim WCM. Ojciec dziecka usłyszał zarzuty i został aresztowany

W ubiegłym tygodniu opuściła ośrodek i wróciła do domu. Postępowanie o ograniczenie władzy rodzicielskiej może oznaczać w jej przypadku na przykład ustanowienie kuratora, który będzie miał wgląd w sytuację rodziny.

O dramacie na jednym z opolskich osiedli pisaliśmy na początku maja. Pięciomiesięczną dziewczynkę do szpitala przywiozła matka, bo dziecko traciło przytomność. Lekarze uznali, że niemowlak padł ofiarą przemocy, więc zawiadomili policję. Tego samego dnia na komendę zgłosiła się 22-letnia matka dziecka, która złożyła zawiadomienie o psychicznym i fizycznym znęcaniu się jej partnera nad rodziną. 29-latek usłyszał zarzuty ciężkiego pobicia dziecka, znęcania się nad rodziną i stosowania gróźb karalnych. Sąd aresztował go na trzy miesiące.

Stan dziewczynki lekarze początkowo określali jako ciężki. Na szczęście teraz się poprawił. - Prowadzimy natomiast badania i konsultacje, aby ocenić konsekwencje tego, co się wydarzyło - mówi doktor Wojciech Walas, ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii dzieci w WCM w Opolu, gdzie przebywa dziecko. - W tym tygodniu dziewczyna prawdopodobnie będzie mogła opuścić nasz oddział.

Pomóc matce chce anonimowy darczyńca, który wsparł ją finansowo, a także jest gotów sfinansować rehabilitację dziecka, jeśli będzie ona potrzebna.

POLECAMY NA NTO.PL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska