Straż miejska z Nysy patroluje ulice z odbiornikami GPS

Redakcja
Robert Kołodziejczak zapewnia, że sprzęt sprawdza się w trudnych sytuacjach.
Robert Kołodziejczak zapewnia, że sprzęt sprawdza się w trudnych sytuacjach. fot. Klaudia Bochenek
System GPS będzie kosztował gminę 34 tys. zł. Składa się z 9 radiostacji - jednej do bazy, dwóch na samochody i sześciu dla strażników.

W razie awarii sprzętu albo nagłego zdarzenia, w każdej chwili mamy możliwość namierzyć naszego funkcjonariusza - zapewnia Grzegorz Smoleń, komendant nyskiej straży miejskiej.

- Na pewno ułatwi to nam pracę i poprawi bezpieczeństwo samych strażników - mówi jeden z nich, Robert Kołodziejczak. - W końcu nierzadko w pojedynkę patrolujemy miasto i sami narażeni jesteśmy na atak chuliganów.

System GPS będzie kosztował gminę 34 tys. zł. Składa się z 9 radiostacji - jednej do bazy, dwóch na samochody i sześciu dla strażników. Ponadto jest też całe oprogramowanie do komputera. Na specjalnej mapie dyżurny może śledzić, gdzie w danym momencie przebywają funkcjonariusze.

- Na początku chłopcy się bulwersowali, że Wielki Brat na nich stale patrzy - żartuje Smoleń. - Ale szybko okazało się, że urządzenie jest naprawdę przydatne.
Chociażby w zeszłym tygodniu w czwartek. Jeden ze strażników usiłował zatrzymać nietrzeźwego nysanina, który rozbijał butelki na osiedlu Podzamcze. Mężczyzna postanowił uciec i wbiegł na klatkę schodową, a funkcjonariusz za nim.
- Kolega nie zdążył nadać komunikatu i straciliśmy nagle z nim łączność - opowiada komendant. - Ale dzięki GPS, które porzucił przed klatką, udało się go od razu namierzyć na mapce i przyjść z pomocą. Doszło tam do lekkiej szarpaniny. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska