Strażacy będą znali numery telefonów opolskich głuchoniemych

Fot. Paweł Stauffer
Dariusz Ratajczak (z prawej) i Ryszard Bujak uważają, że nikt nie pomyślał o głuchoniemych, kiedy tworzono numer alarmowy 112.
Dariusz Ratajczak (z prawej) i Ryszard Bujak uważają, że nikt nie pomyślał o głuchoniemych, kiedy tworzono numer alarmowy 112. Fot. Paweł Stauffer
To jeden z elementów projektu realizowanego przez Komendę Wojewódzką Państwowej Straży Pożarnych w Opolu. Ma on służyć poprawie bezpieczeństwa w regionie.

- W porozumieniu z opolskim oddziałem Polskiego Związku Głuchych skompletujemy bazę telefoniczną jego członków. A kiedy dyżurny na stanowisku kierowania, otrzyma sms-a od takiej osoby, będzie mógł skontaktować się np. z jej słyszącym opiekunem, którego telefon też będziemy mieli zapisany w systemie - opisuje zasadę działania numeru alarmowego dla głuchoniemych bryg. Aleksander Połoszczański, rzecznik prasowy KW PSP w Opolu.

Dzięki temu akcja ratunkowa będzie sprawniejsza, a strażacy będą przygotowani na to, że spotkają się z osobą, z którą nie będą mogli porozumieć się werbalnie.

Zdaniem Jarosława Duszaka wiceprezesa opolskiego oddziału Polskiego Związku Głuchych z takiego udogodnienia mogłoby skorzystać około 400 osób w województwie.

- Po warunkiem, że wyrażą one zgodę na udostępnienie numerów telefonów. Jednak nie sądzę, aby były z tym problemy. Do podania swojego numeru służbom wojewody do powiadamiania o zagrożeniach, chętnych nie brakowało - mówi.
Dariusz Ratajczak z Opola (nie słyszy, ale mówi tak, że w rozmowie bezpośredniej można go bez problemu zrozumieć) uważa jednak, że taki telefon to połowiczne rozwiązanie.

- Powinniśmy mieć możliwość wysyłania sms-a z informacją o tym, że coś złego się dzieje na jeden numer alarmowy, np. 112. Co mi z tego, że zaalarmuję opolską straż, kiedy np. będę świadkiem zdarzenia na wycieczce za granicą - pyta.

Ryszard Bujak z Krapkowic (nie słyszy i nie mówi) podkreśla (za pośrednictwem tłumaczki Joanny Maryniuk z PZG), że wysłanie sms-a to jedyna możliwość skontaktowania się z przypadkowo spotkanymi osobami zdrowymi, które nie znają języka migowego. - Powinien być jeden krótki komunikat, który moglibyśmy wysłać sms-em, żeby poinformować policję czy straż o niebezpieczeństwie - miga do pani Joanny.

Jarosław Duszak potwierdza, że brakuje w tym zakresie rozwiązań systemowych. Na przykład opolska policja udostępniła numer komórkowy do alarmowania jej. - Ale jest długi, trzeba go pamiętać albo mieć zapisany w telefonie, a 112 byłby krótszy - upiera się opolanin, Dariusz Ratajczak.

Projekt opolskiej komendy PSP ma zostać uruchomiony do końca marca 2011 roku. Będzie kosztował ok. 1 mln zł, bo oprócz udogodnień dla głuchoniemych będzie też służył mieszkańcom, strażakom zawodowym i ochotnikom.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska