W Opolu wypompowywano wczoraj wodę m.in. z budynku szkoły muzycznej i parafii ewangelicko-augsburskiej. Do nto dzwoni wielu zniecierpliwionych czytelników, którzy skarżą się, że strażacy nie przyjechali pompować i kazali zadzwonić dopiero za kilka dni.
- Proszę zaufać strażakom - przekonuje brygadier Aleksander Połoszczański, rzecznik prasowy opolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. - Jeśli mówią, że jeszcze nie czas, to tak jest.
Nie robimy tego pierwszy raz i nikogo nie zamierzamy zostawić bez pomocy. Ale, mówiąc najprościej, wypompowywanie wód gruntowych nie ma sensu, dopóki dookoła nie będzie sucho. W przeciwnym razie woda i tak na nowo napłynie przez szczeliny między ścianami a fundamentem, jak w systemie naczyń połączonych. A jeśli będzie mocno napierać na pustą piwnicę, może podważyć fundament lub zepchnąć ścianę do środka budynku.
Strażacy mają z powodu powodzi pełne ręce roboty. Jak informuje rzecznik, w samym Kędzierzynie-Koźlu pracuje 102 ludzi i 27 samochodów, a w całym województwie co najmniej kilkuset strażaków zawodowych i ochotników.
Kto ma czym, może więc wodę wypompowywać na własną rękę, nie czekając na strażaków.
- Trzeba jednak pamiętać, by trafiała ona od razu do drożnej studzienki lub do rowu - podkreśla brygadier Połoszczański. - Woda wylana na podwórko będzie potrzebowała nie więcej niż kilka godzin, by przez grunt napłynąć z powrotem do piwnicy.
Rzecznik komendanta wojewódzkiego PSP przypomina także, że tam, gdzie do budynku napłynęła woda, trzeba się bardzo ostrożnie obchodzić z prądem.
Do czasu, aż wszystko zostanie osuszone, trzeba odłączyć elektryczność z piwnicy za pomocą bezpiecznika strefowego, a jeśli go nie ma, najlepiej odłączyć prąd i gaz w całym domu.
- W ubiegłym roku w Dziewiętlicach doszło do tragedii - mówi Aleksander Połoszczański. - Dziewięcioletni chłopiec poszedł boso w stronę sadzawki, z której pompą elektryczną wypompowywano wodę. Prawdopodobnie gdzieś doszło do przebicia i dziecko zginęło na miejscu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?