Przewoźnik rozwija się we wszystkie możliwe strony, poza podstawową - związaną z przewozem ludzi. PKS w Strzelcach Opolskich ma już własną stację paliw, stację diagnostyczną, warsztat samochodowy i sklepy sprzedające części. Niedawno wszedł w branżę szkoleniową (kursy dla kierowców), zaoferował usługi czyszczenia klimatyzacji oraz otworzył serwis wymiany opon.
Zobacz: Strzelce Opolskie. PKS chce dofinansowania gmin. Grozi likwidacją kursów
W tę ostatnią działalność spółka zainwestowała 300 tys. zł. Trzeba było wyremontować pomieszczenia magazynowe i wyposażyć je w nowoczesny sprzęt. Zdaniem Aleksandra Patoły, prezesa PKS-u, pieniądze szybko się zwrócą, bo klientów nie brakuje.
- Problem w tym, że zyski z tej działalności będziemy musieli utopić, dofinansowując nierentowne kursy - przyznaje Patoła. - To absurd, ale ze względu na ceny paliw i zmniejszającą się liczbę pasażerów nasza podstawowa działalność stała się nieopłacalna.
O tym, że transport to działalność mało dochodowa, świadczą także plany PKS-u. Władze spółki zapowiedziały, że jeżeli nie dostaną dopłat od wójtów i burmistrzów, to zlikwidują aż 120 niedochodowych kursów (połowa wszystkich wyjazdów). Sprawa wciąż jest otwarta, bo samorządy negocjują wysokość dopłat.
Zobacz: Strzelce Opolskie. Kup sobie autobus PKS-u za 7 tys. zł
Firma zamierza za to zainwestować w przyszłym roku w kolejną poboczną działalność - będzie to prawdopodobnie myjnia samochodowa.
Z powodu spadających dochodów w dziale przewozów zatrudnienie w spółce zmalało w ciągu roku o 17 osób.
- Dla części zatrudnionych zabrakło pracy, a część odeszła na emeryturę - dodaje Patoła. - Zredukowaliśmy też administrację o 7 osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?