Studenci PWSZ czarowali światłem

Archiwum PWSZ Nysa
Tak wyglądała jedna ze świetlnych kompozycji nyskich studentów. Już teraz zapowiadają oni, że w przyszłym roku również wezmą udział w imprezie.
Tak wyglądała jedna ze świetlnych kompozycji nyskich studentów. Już teraz zapowiadają oni, że w przyszłym roku również wezmą udział w imprezie. Archiwum PWSZ Nysa
Po miesiącach żmudnych przygotowań ekipa nyskiego koła naukowego architektów Restart wzięła udział w III Karkonoskim Festiwalu Światła.

To było wyzwanie i chwilowe oderwanie od rzeczywistości. Możliwość zrobienia czegoś szalonego. Bo ten festiwal daje właśnie takie możliwości - opowiada Artur Machura, jeden z członków akademickiego koła naukowego na kierunku architektury przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nysie.

Koło wzięło bowiem udział w III Karkonoskim Festiwalu Światła w Jeleniej Górze, podczas którego żacy mieli okazję zaprezentować swoje fantazje artystyczne przy użyciu - rzecz jasna - światła i barw.

- To były stożki światła, eko-lampiony, kompozycja przestrzenna z małym mappingiem umiejscowionym na budynku tamtejszej szkoły muzycznej - wylicza Artur i przy okazji tłumaczy, że tajemniczy mapping to nic innego, jak abstrakcyjne nieco podświetlenie budynku, dzięki któremu obiekt diametralnie zmienia swój wyraz.

- Postanowiliśmy nawiązać do muzycznego charakteru budynku, stąd wszelkie muzyczne akcenty w iluminacji, secesyjne pięciolinie, a przy tym wszystko wsparte sporą dawką ostrego brzmienia muzyki współczesnej. No i światła pląsające w rytmie disco - opowiada nyski student.

Wszystko wskazuje na to, że ekipa Restartu odniosła pełny sukces. W czasie trzech dni prezentacji prace nyskich żaków obejrzało około 30 tysięcy widzów.

- Plac pełen widzów, brawa, osobiste gratulacje rektora PWSZ w Jeleniej Górze, nazwa naszej uczelni i nazwiska studentów wypowiadane co chwilę przez spikera - emocjonują się studenci z Nysy. - Wszystko to sprawiło, że nasze kompozycje stały się jedną z trzech najważniejszych atrakcji tego festiwalu, a logo nyskiej PWSZ, wielkości czterech kondygnacji, wpisało się w krajobraz festiwalu!

Co dalej? Oczywiście "świetlista" ekipa planuje podobny pokaz uczynić w Nysie. Na razie pewnym jest, że będzie to podczas 10-lecia PWSZ. Ale kiedy dokładnie i w jakich okolicznościach, jeszcze nie wiadomo.

- Ze znalezieniem miejsca nie będzie problemu, bo Nysa ma tyle przepięknych zabytków i ciekawych architektonicznie brył - dodaje Artur. - Naturalnie marzymy o profesjonalnym sprzęcie, jak choćby takim, którego użyczono nam podczas karkonoskiego festiwalu. Niestety kosztuje on tyle, że nawet strach mówić. Do jubileuszu uczelni postaramy się jednak coś wymyślić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska