Superliga. Piotrkowianin Piotrków Tryb. - Gwardia Opole 34-39

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Ignacy Bąk zdobył dla Gwardii sześć bramek.
Ignacy Bąk zdobył dla Gwardii sześć bramek. Sławomir Jakubowski
Gwardia Opole, choć nie uniknęła nerwów, wygrała siódmy mecz w sezonie i odskoczyła w tabeli od czwartego Górnika Zabrze na trzy punkty.

Pierwsze minuty spotkania należały do Piotrkowianina, który po kontrze Piotra Swata oraz przechwycie i trafieniu Marcina Tórza wygrywał 5-2. Już wówczas w opolskiej bramce Adama Malchera zastąpił młodszy kolega i kadrowicz z młodzieżówki Damian Zając. Zrobił swoje, ale najwięcej jego koledzy w defensywie, a w ataku Antoni Łangowski, który wykorzystał pierwsze cztery swoje rzuty.

To on doprowadził do remisu 6-6, na co czasem zareagował trener miejscowych Dmytro Zinczuk. Po trafieniu Łangowskiego Gwardia wygrywała 9-8, a po akcji kołowego Mindaugasa Tarcijonasa 11-9. Za chwilę był jednak remis i znów - tym razem - za sprawą duetu skrzydłowych Michał Lemaniak i Karol Siwak gwardziści odskoczyli na dwie bramki (13-15), a dwa rzuty karne Mateusza Morawskiego dały jego drużynie prowadzenie 18-15.

To wciąż było mało, bo o ile w ataku obie ekipy urządzały sobie strzelanie o tyle defensywa pozostawiała wiele do życzenia. W efekcie jedna obrona bramkarza, czy skuteczna akcja w obronie odwracały sytuację. Tak było między 23., a 27. min kiedy gospodarze trafili dwa razy z rzędu i znów tracili tylko bramkę. Na koniec Zając obronił jednak karnego, a równo z syreną nie pomylił się Ignacy Bąk. Było 19-17 i mecz był otwarty.

Początek drugiej połowy należał do gości. Wciąż spisywał się duet Łangowski - Bąk, kontrę skończył Lemaniak i goście wygrywali 23-17. W 37. min Lemaniak podwyższył na 26-19 i wydawało się, że trzy punkty Gwardia ma już zapewnione, zwłaszcza że przez kilka minut przewaga nie malała.

Tymczasem, tak jak przed tygodniem, przyszedł słabszy okres. Opolanie musieli sobie radzić w osłabieniu, tracili piłkę w ataku, do bramki wrócił Malcher, ale to wiele nie dało. Piotrkowianin w ostatnim kwadransie zanotował dwie serie po cztery bramki z rzędu, na które odpowiedzieli tylko Bąk i Lemaniak. W 55. min po celnym rzucie Szymona Woynowskiego było zaledwie 34-32.

Po faulu Orfeusa Andreou sędziowie odesłali go na ławkę i przyznali rzut karny. Po raz czwarty wykorzystał go Morawski. Piotrkowianin nie miał już czego bronić, szybko chciał zdobyć bramki, a to przyniosło tylko błędy. Skwapliwie wykorzystał je Siwak, który ustalił wynik końcowy na 39-34.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Gwardia Opole 34-39 (17-19)

Piotrkowianin: Banisz, Procho - Mróz 4, Woynowski 4, Iskra 3, Swat 8, Góralski 5, Nastaj 1, Surosz 1, Szczukocki 1, Ahdreou 1, Krawczenko 1, Makowiejew, Tórz 5, Pożarek, Wędrak. Trener Dmytro Zinczuk.

Gwardia: Malcher, Zając - Lemaniak 7, Adamski 3, Łangowski 7, Siwak 5, Bąk 6, Tarcijonas 1, Jankowski 3, Morawski 7.

Sędziowały: Joanna Brehmer (Mikołów) i Agnieszka Skowronek (Ruda Śląska).
Kary: Piotrkowianin - 2. min; Gwardia - 8 min.
Widzów 700.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska