Sygnalizatory świetlne wciąż paraliżują ruch w Namysłowie

fot. Tomasz Dragan
Mateusz Kania z Namysłowa: - Ktoś jednak nie przemyślał sprawy świateł, by dopasować je do natężenia ruchu i pory dnia.
Mateusz Kania z Namysłowa: - Ktoś jednak nie przemyślał sprawy świateł, by dopasować je do natężenia ruchu i pory dnia. fot. Tomasz Dragan
Chodzi o dwa skrzyżowania ulic z drogą krajową nr 39, czyli ulicą Jana Pawła II. Kierowcy się wściekają czekając w korkach, a sygnalizacja przestaje przeszkadzać w przejechaniu miasta wtedy, gdy jest wyłączona.

Od trzech miesięcy jest tak samo. Codzienne pomiędzy godz. 12 a 17 przejechanie niewielkiego Namysłowa to koszmar. Sznury ciężarówek i aut osobowych stoną najpierw na pierwszych światłach przy skrzyżowaniu ul. Sejnowej z Jana Pawła II a potem na kolejnych, na krzyżówce Jana Pawła z Partyzantów. Na koniec drogowej kolejki jest jeszcze rondo, na którym często auta blokują się czekając z kolei w drugą stronę na wjazd na krzyżówkę z Patryzantów.

- Mamy prawdziwą karuzelę paranoi drogowej - ocena jeden z kierowców. - O dziwo najlepiej jeździło się po mieście w minioną środę i czwartek, kiedy światła były wyłączone.

Dlaczego światła działają nie tak jak powinny i co drogowcy zamierzają zrobić w tej sprawie - czytaj jutro w tygodniku Brzeg-Namysłów, bezpłatnym dodatku do papierowego wydania "Nowej Trybuny Opolskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska