Sylwester 2020 na pewno zapamiętany będzie z racji zamieszania, jakie towarzyszyło zapowiedziom zakazu przemieszczania się od godz. 19:00 aż do godz. 6:00 w Nowy Rok.
Najpierw miała to być klasyczna godzina policyjna, potem premier Mateusz Morawiecki mówił, że to tylko apel, a zaraz potem minister zdrowia Adam Niedzielski straszył karami nawet 30 tys. zł za wychodzenie z domu we wspomnianych godzinach.
Ostatecznie przedstawiciele władzy twierdzili, że to od policjantów patrolujących ulice będzie zależało to, czy ktoś będący poza domem po godz. 19:00 będzie za to ukarany.
W Opolu w sylwestrowy wieczór na ulicach trudno było nie zauważyć policjantów. Radiowozy regularnie poruszały się po ulicach, szczególnie w centrum miasta. Co prawda wzmożona obecność mundurowych w sylwestrowy wieczór nie jest niczym niezwykłym, ale już fakt, że w taki dzień widać tak niewiele ludzi na ulicach sprawia, że w mieście trudno mówić o atmosferze świętowania.
Witryny lokali, w których ludzie często gromadzili się, by żegnać mijający rok, są ciemne. Ulice świecą pustkami. Tak jak parking przy amfiteatrze, obok którego w ostatnich latach odbywały się miejskie imprezy sylwestrowe.
Na ulicach można spotkać pojedynce osoby z psami. Na rynku pojawiały się rodziny z dziećmi, by robić sobie zdjęcia przy popularnych świecących ozdobach. Co jakiś czas ulicą przejedzie też pojedyncze auto albo taksówka.
Nietypową atmosferę covidowego Sylwestra 2020 podkreślała też mgła, która od samego rana spowijała miasto. Po zmroku zyskało ono dodatkowy, senny i lekko oniryczny wymiar. Patrząc na zdjęcia Opola można pomyśleć, że wykonano je w środku nocy. Tymczasem powstały one w godzinach 19.30-21.
Takiego Sylwestra na pewno w Opolu nie było od dawna. I oby więcej już taki się nie zdarzył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?