Syndrom pana po czterdziestce

Pod lupą

Pod lupą

Według książki "Zdrada w związku" Anny Jakubowskiej i Pawła Zaremby-Śmietańskiego, do zdrady przyznaje co szósta Polka i co trzeci Polak. Dwie trzecie zdradzających kobiet i połowa mężczyzn przyznaje się do seksu z osobą poznaną w pracy. Najczęściej robią to w czasie wolnym, podczas weekendu, ale nie gardzą również przerwą na lunch.

Sielankowe małżeństwa Jana i Grażyny Kulczyków, jak i Tomasza Lisa oraz Kingi Rusin okazały się być fikcją. Obie pary się rozstały. W tle rozstań były zdrady. Jan Kulczyk znalazł sobie nową, młodszą (o około 30 lat) towarzyszkę życia. Tomasz Lis łączony jest z piękną koleżanką z pracy - Hanną Smoktunowicz. Obaj panowie dopuścili się zdrady mając już wieloletnie doświadczenia małżeńskie i bardzo wysoką pozycję, nie tylko majątkową, ale i społeczną.

- To typowa, nie tylko dla związków z pierwszych stron gazet, sytuacja - mówi opolski seksuolog, Piotr Pośpiech - Atawistycznym męskim zachowaniem jest ciągła chęć zdobywania partnerki, sprawdzania się w sztuce miłosnej. Bycie w stałym i ustatkowanym związku nie jest zgodne z taką naturą. Mężczyzna szuka wciąż nowych wyzwań, szczególnie jeśli zrobił karierę, zdobył pozycję i jest świadomy swej wartości. Jednocześnie staje się on bardzo atrakcyjnym obiektem dla innych kobiet, które chętnie widziałyby w nim swego partnera. I tak powstaje cały splot sprzyjających zdradzie okoliczności.

Według seksuologa momentem krytycznym jest u mężczyzny wiek, szczególnie po przekroczeniu 40 roku życia. Ponad 30% mężczyzn w wieku 45 lat obawia się impotencji. Lekiem na ten strach może być związek z nową kobietą, bowiem faza zauroczenia, pozwala na odbudowanie męskiego libido i objawienie się nowych sił seksualnych. W tym wieku w grę wchodzą też rozterki natury egzystencjalnej:

- Panowie zrobili karierę, tymczasem w domach czują się odstawieni na boczny tor. Chcieliby się czuć nie tylko ważni w firmie, ale i w życiu prywatnym. Tymczasem mają świadomość, że "stare" partnerki znają ich na wylot, być może są nawet nimi rozczarowane. Z drugiej strony, sami mężczyźni, mogą oceniać swe dotychczasowe wieloletnie partnerki jako niewystarczająco dobre. Bo nie są odpowiednio młode, zgrabne lub nie podzielają ich pasji zawodowych - dodaje seksuolog.

Nagle zalety żony stają się jej wadami. W kobiecie zaczyna się cenić to, co do niedawna wydawało się niezbyt znaczące, albo wręcz irytujące: na przykład fakt, że uprawia sporty lub jest samodzielna i robi karierę. Nowe partnerki dojrzałych panów są zwykle bardzo rożne od ich poprzedniczek.
- Pamiętajmy, że decyzję mężczyzn o odejściu z wieloletniego związku ułatwia zwykle fakt, że w wieku 40 i więcej lat, ma się zwykle odchowane dzieci - dodaje Piotr Pośpiech.

Jeśli związek się wypalił, panowie nie chcą o niego walczyć. Uważają: "dzieci odchowane, ja sam jestem w sile wieku, mogę spróbować zacząć od nowa". Tym różnią się od kobiet, które zwykle po czterdziestym roku życia cenią sobie stabilizację i rzadziej decydują się na zmiany w swym życiu.

Nie bez znaczenia jest też pewne społeczne przyzwolenia na zdradę, ale ze strony mężczyzn. Większość ludzi pogodziła się z faktem, że mężczyzna zdradzający, to mężczyzna zdobywca, macho. Kobieta zdradzająca uważana jest zaś za latawicę.
- Proszę zwrócić uwagę: romans Małgorzaty Foremniak Z Rafałem Maserakiem jest złośliwiej komentowany w kolorowych pismach, niż romanse Kulczyka i Lisa - mówi Piotr Pośpiech.