Szkoły w Opolu mają być przyjazne niepełnosprawnym. U władz zabiega o to fundacja Synergia

Fot. Archiwum fundacji
- Mamy szerokie korytarze, podjazdy, toalety, windę - wylicza Ewa Tarnawska , dyrektor NKJO.
- Mamy szerokie korytarze, podjazdy, toalety, windę - wylicza Ewa Tarnawska , dyrektor NKJO. Fot. Archiwum fundacji
Fundacja Synergia przekonuje władze Opola, by przystosowywały szkoły ponadgimnazjalne do potrzeb uczniów niepełno-sprawnych. Są już pierwsze efekty. Będzie remont w III LO, a w kolegium językowym może powstanie klasa integracyjna.

Tak było

Tak było

O tym, że fundacja Synergia chce przekonać władze miasta do systematycznego przystosowywania szkół ponadgimnazjalnych dla potrzeb osób niepełnosprawnych pisaliśmy kilka tygodni temu. Synergia obliczyła wtedy, że gimnazja w naszym województwie każdego roku kończy ponad 500 uczniów niepełnosprawnych. Problem w tym, że naukę kontynuuje tylko kilkudziesięciu z nich
(w ubiegłym roku - 68). - Co się dzieje z pozostałymi? Przeciekają nam przez palce? - pyta Adam Pieszczuk, prezes Fundacji Synergia w Opolu, która zajmuje się pomocą osobom niepełnosprawnym. Fundacja wymyśliła plan "stuletni". - Mamy łącznie sto liceów, techników i szkół zawodowych. Chcemy, żeby władze co roku dostosowywały jedną szkołę - mówi Pieszczuk.

Mirosław Pierucha, rzecznik ratusza deklarował: - Mogę zagwarantować, że jeśli tylko będziemy robić remont w którejkolwiek z zarządzanych przez miasto szkół, na pewno weźmiemy pod uwagę potrzeby osób niepełnosprawnych. Nie mogę obiecać, że od razu zamontujemy windy we wszystkich szkołach, ale na pewno przyjrzymy się naszym placówkom oświatowym pod kątem tego, w jaki sposób doraźnie można poprawić ich dostępność.

Kilka tygodni temu pisaliśmy o tym, że szkoły ponadgimnazjalne w naszym mieście nie są dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych (patrz ramka). - Po tym tekście odezwało się do mnie Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych przy ul. Hallera.

Nie było go w naszym raporcie, bo to szkoła nadzorowana przez urząd marszałkowski, a my badaliśmy tylko miejskie placówki - mówi Adam Pieszczuk, prezes "Synergii". Okazało się, że w NKJO nie ma już żadnych barier architektonicznych.

- Mamy szerokie korytarze, podjazdy, toalety, windę - wylicza Ewa Tarnawska, dyrektor kolegium. - Problem w tym, że nigdy żadna osoba niepełnosprawna się do nas nie zgłosiła. Razem z panem Pieszczukiem zastanawialiśmy się, dlaczego tak się dzieje i doszliśmy do wniosku, że chyba brak nam reklamy.

- Dlatego zamierzamy dzwonić do wszystkich szkół naszego województwa z tą informacją, a także uczulać na to, żeby od pierwszej klasy gimnazjum prowadzone były dodatkowe zajęcia z języków. To dlatego, że NKJO jest z oddziałami dwujęzycznymi - tłumaczy Adam Pieszczuk.

Zanim jednak do kolegium językowego trafią niepełnosprawni, trzeba zapewnić im dojazd do szkoły oraz pielęgniarkę i opiekunów na miejscu. Synergia już w tej sprawie napisała pismo do marszałka województwa.

Krzysztof Grzęda, zastępca dyrektora Departamentu Edukacji i Rynku Pracy Urzędu Marszałkowskiego zapowiada, że na współpracę z NKJO jest otwarty.

- Fakt, kolegium jest dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych i samorząd województwa powinien to wykorzystać. Zanim jednak podejmie jakąkolwiek decyzję co do tego, czy utworzyć tam klasę integracyjną, potrzeba więcej szczegółów.

Musimy na przykład wiedzieć, ilu chętnych chciałoby uczyć się w tej szkole. Dotychczas nie starała się o to ani jedna osoba na wózku czy niedowidząca - przypomina dyr. Grzęda.
- Utworzenie klasy integracyjnej wiąże się przecież z dodatkowymi kosztami, jak zakup sprzętu, zorganizowanie transportu czy pomocy medycznej.

Samorząd nie wyda na to pieniędzy nie będąc pewnym, że ma to sens. Być może trzeba będzie rozważyć udział miasta w takiej inwestycji jako jednostki, która powinna zajmować się szkołami ponadgimnazjalnymi.

Dyrektor Grzęda dziś spotyka się w tej sprawie z przedstawicielami Synergii. Tymczasem urząd miasta już podjął decyzję o dostosowaniu pierwszej szkoły ponadgimnazjalnej do potrzeb osób niepełnosprawnych.

- Nasz wybór padł na zespół szkół - gimnazjum i III LO przy ul. Dubois. Planujemy zrobić tam podjazdy, toalety i windę zewnętrzną. W tej szkole jest to ułatwione zadanie, bo piętra są na pojedynczych kondygnacjach.

Poza tym szkoła jest w centrum miasta i uczniom, którzy dojeżdżają, będzie tam po prostu łatwiej dotrzeć - argumentuje Krystyna Dworecka, zastępca naczelnika wydziału oświaty w Urzędzie Miasta Opola.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska