Już to widzę: jedzie chłop traktorem z broną, wysiada, patrzy, nasłuchuje, otwiera szlaban, potem drugi, wsiada za kółko, przeskakuje tory, wysiada, zamyka szlaban, potem drugi, a potem - hurra! - na pole, szczęśliwy, że nie wpadł pod pociąg, który kursuje tam raz na dzień, a bywa, że raz na pół roku. Tak to będzie wyglądać, bo żaden wójt przejazdu nie zlikwiduje, gdyż chłopy by go na kosach rozniosły, wściekłe, że każe im tracić czas i paliwo na objazdy. Zanim jednak do tego dojdzie, warto zadać pytanie: do ilu wypadków doszło na takich przejazdach? Bo, panowie z kolei, wszystko trzeba po kolei.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?