Szpitalowi w Prudniku grozi upadłość. Radni mówią o zarobkach w kwocie 100 tys. złotych miesięcznie na lekarza

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Zdaniem radnych PiS, może to doprowadzić do utraty płynności finansowej szpitala, a nawet jej upadłości.
Zdaniem radnych PiS, może to doprowadzić do utraty płynności finansowej szpitala, a nawet jej upadłości. archiwum
Ciąg dalszy kryzysu w Prudnickim Centrum Medycznym. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie radnego PiS w radzie powiatu prudnickiego Dariusza Kolbka, który uważa, że w szpitalu doszło do rażącej niegospodarności. Według radnego niektórzy lekarze mają tu zarabiać od 100 do nawet 200 tys. zł miesięcznie. I to z tego powodu deficyt szpitala przekroczył już 4 mln zł.

Rada nadzorcza powiatowej spółki, jaką jest Prudnickie Centrum Medyczne, 29 kwietnia odwołała ze stanowiska prezesa Witolda Rygorowicza. Głównym powodem dymisji były pogarszające się wyniki finansowe. W środowisku medycznym prudnicka placówka uchodziła bowiem za tę, w której lekarze zarabiają nieproporcjonalnie dużo w porównaniu chociażby ze szpitalami w Opolu.

Szpitalowi grozi upadłość?

Witold Rygorowicz objął kierowanie szpitalem w czerwcu 2020 roku. W pierwszym roku spółka miała niespodziewanie dobre wyniki finansowe. Rok 2021 zakończył się jednak stratą w wysokości 2,3 miliona złotych. Obecnie deficyt przekroczył już 4 mln zł.

- Straty są wynikiem niekorzystnie zawartych umów o pracę, głównie z lekarzami. Dotarły do mnie informacje, że lekarze w szpitalu zarabiają 100 tys. zł, a są też tacy, których miesięczne pensja osiąga nawet 200 tys. zł – mówi radny PiS Dariusz Kolbek.

Zdaniem radnych PiS, może to doprowadzić do utraty płynności finansowej szpitala, a nawet jej upadłości.

- Już dwa lata temu po doniesieniach, że lekarze zarabiają tutaj po 80 tys., próbowaliśmy dowiedzieć się, jak jest naprawdę. Wtedy jak i teraz nasze pytania o zarobki nie doczekały się odpowiedzi, ponieważ dyrekcja zasłania się tajemnicą handlową. Gdzieś jednak te pieniądze są marnowane, skoro straty szpitala z miesiąca na miesiąc coraz większe. Tym bardziej dziwi postawa spółki, która pod żadnym pozorem nie chce odpowiedzieć na nasze pytanie – podkreśla Kolbek.

Prokuratura przyjrzy się sprawie

Z tego powodu radny złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczącego niegospodarności. Podobne kroki podjął także zarząd powiatu, który pełni nadzór właścicielski nad szpitalem.

- Nie ma mowy o zamiataniu sprawy pod dywan. Podjęliśmy decyzję jako zarząd, że złożymy zawiadomienie do prokuratury również na podejrzenie dotyczące działalności na szkodę spółki. Materiał chcemy przygotować solidnie, więc w tej chwili opracowujemy te tematy i ten zakres, który uważamy, że powinien zwrócić uwagę prokuratury – tłumaczy na antenie Radia Opole Janusz Siano, wicestarosta prudnicki.

Próbowaliśmy się skontaktować z aktualnym prezesem PCM, ale w placówce nikt nie odbierał telefonu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska