Dziś pracownicy spółki już po raz drugi pikietowali pod biurowcem Taboru Szynowego przy ulicy Rejtana. Zebrali się, bo za listopad wypłacono im tylko część pensji, a za grudzień nie dostali nawet złotówki.
- Nie mamy na chleb, a mimo to przychodzimy do pracy, w której i tak nie ma już co robić - opowiadali.
Zobacz wideo »
Do zebranych pod wejściem na zakład wyszli związkowcy, a potem również Józef Potępa, pełniący obowiązki prezesa.
- Jest wniosek o upadłość, czekamy na decyzję sądu - powiedział prezes.
W Taborze nikt już nie łudzi się, że bankructwa uda się uniknąć. Ludzie mają jednak nadzieję, że syndyk wypłaci pensje dzięki Funduszowi Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Potem będzie mógł także sprzedać zakład w całości. Chętni są, a wśród nich ponoć spółka PKP Intercity.
Więcej o sytuacji Taboru Szynowego we wtorkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?