- Gdy dojechaliśmy na miejsce dom leżał w gruzach - relacjonuje Paweł Surowiecki z OSP Skoroszyce. - Pożar musiał się rozwijać bardzo gwałtownie, albo przez dłuższy czas był niezauważony.
Strażacy dojechali na miejsce 7 minut po wezwaniu. W części mieszkalnej zgliszczy, spod zawalonych części dachu, wyciągnęli częściowo spalone ciało Walerii K.
89-letnia kobieta mieszkała samotnie w odległych od wioski zabudowaniach. Sama poruszała się z trudem. Nie chciała się jednak przenieść do domu córki w innej wiosce, ani zamieszkać w domu pomocy społecznej.
Żyła bardzo skromnie, choć w domu miała energię elektryczną i elektryczny grzejnik.
Pożar wybuchł 3 lutego ok. 13. Prokuratura Rejonowa w Nysie bada, czy nikt nie przyczynił się do wybuchu ognia, żeby np. ukryć ślady przestępstwa.
- Przeprowadzono już sekcję zwłok, ale niczego nie wykazała. Nad sprawą pracują biegli - informuje Bolesław Wierzbicki, zastępca prokuratora nyskiej prokuratury. - Bierzemy pod uwagę kilka możliwych scenariuszy zdarzeń. Śledztwo ma wyjaśnić okoliczności tego pożaru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?