Tak mało zabrakło do szczęścia. MKS Kluczbork przegrał z Widzewem w Łodzi 2-3

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Waldemar Sobota strzelił w Łodzi swoją ósmą bramkę w sezonie.
Waldemar Sobota strzelił w Łodzi swoją ósmą bramkę w sezonie. Sławomir Jakubowski
Gospodarze zwycięską bramkę zdobyli w 90. minucie.

Do przerwy zanosiło się na sensację. Widzew, który już zapewnił sobie pierwsze miejsce na koniec rozgrywek i awans do ekstraklasy przegrywał z naszym zespołem 0-2.
Początek spotkania należał do gospodarzy. Pierwszy raz kluczborskiej bramce zagrozili jednak dopiero w 19. min. Wówczas groźnie uderzał Wojciech Szymanek, ale na posterunku był bramkarz MKS-u Krzysztof Stodoła. Po sześciu minutach padł gol, ale dla gości. Waldemar Sobota wykorzystał długie podanie od Tomasza Jagieniaka i w sytuacji sam na sam z Maciejem Mielcarzem zachował dużo zimnej krwi. Po chwili Sobota mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców, ale minimalnie przestrzelił. Czego nie udało się za drugim razem Sobocie, dokonał Michał Glanowski. W 43. min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Rafała Wodnioka, rozgrywający naszej drużyny lekko trącił piłkę czym zaskoczył Mielcarza.
Łodzianie wiosną jeszcze nie przegrali. Nie ponieśli też porażki na własnym stadionie w tym sezonie, a tymczasem po 45 minutach wydawało się, że MKS pokona po raz drugi w tym sezonie Widzew.
Po przerwie łodzianie ruszyli do ataku. Do gry wszedł ich najlepszy strzelec Marcin Robak i to on był motorem napędowym akcji ofensywnych gospodarzy. Stodoła dobrze obronił strzał Litwina Darvydasa Sernasa, dwa razy bez powodzenia uderzał Piotr Grzelczak. W końcu Widzew dopiął swego. W 71. min po podaniu Łukasza Brozia Robak zdobył kontaktową bramkę. Za chwilę był już remis. Po podaniu Robaka do siatki trafił wprowadzony chwilę wcześniej Przemysław Oziębała.
Przy stanie 2-2 Oziębała trafił w poprzeczkę, a Sobota padł w polu karnym. Nasi piłkarze domagali się jedenastki, ale sędzia jej nie podyktował.
Kiedy mecz zbliżał sie do końca widzewiacy zdobyli zwycięską bramkę. Pięknym strzałem popisał się Sernas i mimo ambitnej postawy oraz dobrej gry nasi piłkarze musieli się pogodzić z porażką.

Widzew Łódź - MKS Kluczbork 3-2 (0-2)
0-1 Sobota - 25., 0-2 Glanowski - 43., 1-2 Robak - 71., 2-2 Oziębała - 73., 3-2 Sernas - 90.
Widzew: Mielcarz - Broź, Ukah, Bieniuk, Dudu (46. Arriero) - Ostrowski, Szymanek (46. Robak), Miloseski, Sernas, Lisowski - Grzelczak (72. Oziębała). Trener Paweł Janas.
MKS: Stodoła - Orłowicz, Jagieniak, Odrzywolski, Stawowy - Niziołek (83. Półchłopek), Glanowski, Kazimierowicz (83. Copik), Wodniok - Sobota, Tuszyński (75. Nitkiewicz). Trener Grzegorz Kowalski.
Sędziował Marcin Roguski (Warszawa). Od 38. minuty z powodu kontuzji arbitra mecz prowadził sędzia techniczny Krzysztof Jakubik (Siedlce). Żółte kartki: Broź - Stawowy. Czerwona kartka: Stawowy - 90. (za dwie żółte). Widzów 7500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska