Tak Niemcy zaatakowali Praszkę. Podporucznik został patronem mostu, który kiedyś sam wysadził [WIDEO, ZDJĘCIA]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Atak hitlerowskich Niemiec na Praszkę.
Atak hitlerowskich Niemiec na Praszkę. fot. ze zbiorów Mieczysława Sołtysiaka
Z okazji 80-lecia wybuchu II wojny światowej mieszkańcy Praszki uczcili ppor. Józefa Góreckiego, który 1 września 1939 r. opóźnił wejście armii hitlerowskich Niemiec.

1 września pod pamiątkowym obeliskiem przy moście złożono biało-czerwoną wiązankę kwiatów dla podporucznika Józefa Góreckiego. Jego imię nosi dzisiaj most, który on sam 80 lat temu wysadził w powietrze. Nazwę rada miejska w Praszce nadała w 2015 roku na wniosek praszkowskiej grupy Air Soft Gun MIWO.

Brzmi to paradoksalnie, ale zniszczenie mostu miało konkretny cel: opóźnienie wejścia do Polski wojsk niemieckich. Most na Prośnie był wówczas mostem granicznym. Oddzielał polską Praszkę od niemieckiej wioski Zawisna.

Józef Górecki (wówczas w stopniu starszego ułana) był 24-letnim rezerwistą, który został zmobilizowany już w maju 1939 roku. Został wysłany do pomocy Straży Granicznej w Praszce.

W nocy z 31 sierpnia na 1 września miał służbę na moście razem ze funkcjonariuszem Straży Granicznej (jego nazwisko nie zachowało się).

Po drugiej stronie granicy już od połowy sierpnia stały wojska niemieckie, przygotowując zasieki, zapory przeciwczołgowe i umocnienia ziemne.

Wojna wisiała w powietrzu, dlatego polscy saperzy zaminowali most. - Rozkaz był jednoznaczny: na wypadek ataku wysadzić most - wspominał po latach Józef Górecki.

Oficjalnie II wojna światowe rozpoczęła się o godz. 4:45 (tę godzinę wskazał rozkaz Adolfa Hitlera), ale w Praszce rozpoczęła się pięć minut wcześniej.

O godz. 4:40 rozpoczęła się ostrzał artyleryjski, a na most wjechała kawalkada niemieckich pojazdów wojskowych.

W sąsiednim Wieluniu również o godz. 4:40 niemiecka Luftwaffe zbombardowała miasto.

- Kiedy pierwsza szpica wleciała na most, ja odpaliłem lont - wspominał Józef Górecki. -- Potężny wybuch uniósł w powietrze kawałki mostu i niemieckich samochodów.

Podczas odwrotu Józef Górecki został postrzelony w rękę. Ranny, zdołał się jednak wycofać. Zgodnie z rozkazami ruszył do Warszawy. Wziął udział w obronie stolicy aż do 28 września.

Zmarł w 2005 roku w wieku 92 lat. Tuż przed śmiercią został Honorowym Obywatelem Praszki.

- Mówiąc kolokwialnie: chłopu się to należało! - uważa Mieczysław Sołtysiak, twórca strony internetowej „Praszka i nie tylko - w obiektywie historii”. - Jako żołnierz tylko tyle mógł zrobić, że wysadził most i w ten sposób opóźnił wejście nawały niemieckiej na Polskę.

Cel został osiągnięty: kronikarz niemieckiej 18. Dywizji Piechoty zapisał: „Oddział czekał 11 godzin, ponieważ budowa mostu przez Prosnę była bardzo trudna z powodu grząskich brzegów”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska