Takie mają być zmiany w szkołach po wyborach. Podwyżki dla nauczycieli i mniej prac domowych

mm
Wideo
od 16 lat
Nowa minister edukacji, Barbara Nowacka zapowiedziała szereg zmian w systemie edukacji. Co ma się zmienić? Przede wszystkim dojdzie do podwyżek dla nauczycieli od nowego roku. Uczniowie mają także dostawać mniej zadań domowych.

Na konferencji prasowej w Warszawie Barbara Nowacka przedstawiła plany resortu na najbliższy czas. Co ma się zmienić? Oto plany na najbliższy czas:

  • Podwyżki dla nauczycieli,
  • zmiany w kuratoriach oświaty,
  • "odchudzenie" programu nauczania,
  • odejście od prac domowych,
  • ograniczenie liczby godzin lekcji religii w szkołach,
  • likwidacja HiT w dotychczasowej formule.

Zobacz także:Takie dodatki dostaną nauczyciele w 2024 roku. To im się należy obok pensji

Nowa minister edukacji, Barbara Nowacka Poinformowała, że planowane są podwyżki dla nauczycieli o 30 proc., także dla nauczycieli w przedszkolach. - Podwyżki będą od 1 stycznia, natomiast one 1 stycznia nie dadzą rady wpłynąć do kieszeni nauczycieli. Ponieważ będzie budżet uchwalony z pewnym opóźnieniem - czyli gdzieś tam luty, tak zakładamy. Ale oczywiście będzie wyrównanie - mówiła.

Zapowiedziała, że będzie uważnie przyglądać się programom nauczania, które "wymagają odchudzenia". - Stąd liczę na współpracę z pracownikami departamentów zajmujących się programami nauczania, tak żebyśmy mogli w dosyć szybkim tempie (...) ulżyć w programach nauczania - mówiła.

Dodała, że zajmie się także kwestią prac domowych. - Zadeklarowaliśmy jako Koalicja Obywatelska, że będziemy odchodzili od prac domowych. Oczywiście, rewolucja też jest niemożliwa i zapewniam nauczycieli, że nie nastąpi to z dnia na dzień, ale korzystając z tego miejsca chciałabym zaapelować do wszystkich nauczycielek i nauczycieli, szczególnie szkół podstawowych, żeby w tym roku, na zbliżające się święta (Bożego Narodzenia)m dali dzieciakom wolne od prac domowych - zaapelowała.

Zapewniła, że szkoła będzie "miejscem apolitycznym". - Oczywiście, młode osoby toczą dyskusje, które mogą się ocierać o politykę, ale urzędnicy partyjni nie mówią im jak ta szkoła ma funkcjonować - stwierdziła.

Poinformowała, że zostaną przeprowadzone "pilne zmiany w kuratoriach oświaty". - Ta zmiana nastąpi bardzo szybko - w najbliższych dniach - zastrzegła.

Zapowiedziała, że wstępnie umówiła się na spotkanie w najbliższą środę z przedstawicielami Związku Nauczycielstwa Polskiego. -Mam nadzieję, że dosyć szybko spotkam się ze wszystkimi organizacjami pozarządowymi - mówiła.

Zapytana o przyszłość przedmiotu historia i teraźniejszość, nowa minister edukacji stwierdziła, że "w tej formule, z tym podręcznikiem, nie wyobraża sobie funkcjonowania przedmiotu HiT".

- Natomiast uważam, że polska młodzież powinna poznawać historię, tę najnowszą, na którą często w curriculum nie ma po prostu czasu, a po drugie powinna też dowiedzieć się po co jest konstytucja, jak działają wybory samorządowe, jaka jest siła obywatelek i obywateli (...). Więc przedmiot, który będzie nawiązujący do WOS-u ale też korzystający z pewnych dobrych rozwiązań, które były zaproponowane jako idea przyświecająca niesłanemu HiT-owi, myślę że weźmiemy pod uwagę - zaznaczyła.

Pytana o lekcje religii w szkołach Nowacka zapewniła, że "nie wyobraża sobie dokonywania zmian bez kontaktu z Episkopatem". - Patrząc na to, jak obciążona jest dzisiaj młodzież, jak wiele przed nimi zadań, jak wiele trudów, jak wiele często pracy, godzina lekcji religii, finansowana z budżetu państwa - to jest moje zdanie osobiste - jest w zupełności wystarczająca - oceniła.

- To jest model, który będę proponowała - dodała. Zdaniem Nowackiej, ocena z religii nie powinna być wliczana do średniej ocen. Zaznaczyła, że będzie prosiła o przesunięcie lekcji religii na pierwszą lub ostatnią lekcję.

Nowacka zapewniła, że nie będzie przeprowadzać w szkole rewolucji. - W szkole nie da się zmieniać teraz, zaraz i natychmiast. Widzieliśmy, jaką szkodą było gwałtowne, nieprzedyskutowane zamykanie gimnazjów albo wprowadzanie takiego przedmiotu jak HiT. Jeżeli nie przedyskutuje się z nauczycielami, nauczycielkami, tymi praktykami życia codziennego, jak ta ewolucja ma przebiegać, będą to odrzucali - oceniła.

Zapowiedziała, że choć "pierwsze korekty w programach nauczania" nastąpią szybko, to "duża reforma" to perspektywa kilku lat.

mm / PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Takie mają być zmiany w szkołach po wyborach. Podwyżki dla nauczycieli i mniej prac domowych - Gazeta Pomorska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska