Tańczący z rasowcami

Na dwa dni Hala Widowiskowo-Sportowa "Okrąglak" w Opolu zapełniła się nie tylko ringami (wystawiano 2116 psów), ale i straganami z psimi akcesoriami oraz dymiącymi grillami.
- W Polsce najmodniejszą rasą jest beagle - pies o mordce anioła i temperamencie łowcy, wszyscy chcą mieć koszulkę z jego podobizną - mówi Beata Malinowska ze straganu z t-shirtami. - Popularne są też koszulki z labradorami i owczarkami niemieckimi. Kupujący mówią, że muszą się spodobać swym pupilom.
Dobrze sprzedawały się też warkocze-gryzaki z przędzy bawełnianej lub lnianej i nasączane olejkiem miętowym. Działają jak szczoteczka do zębów i zapewniają świeży oddech. Wędzone królicze uszy - to inny psi rarytas, niemal nie do zdobycia.
- Te uszy są małe, kupowane dla malutkich psów ras kanapowych - mówi Beta Kałkus ze stoiska Biały Pudel.

Dorota Gryszpanowicz z Wołomina wystawiała w Opolu psa modnej obecnie rasy - west highland white terriera. - To takie przytulanki. Kosztują około 2 tysięcy złotych - mówi pani Dorota. Swoja suczkę Figę przygotowywała do wystawy dwie godziny. - Nie licząc oczywiście systematycznego trymowania i kąpieli - zastrzega właścicielka. - Przed wyjściem Figi na ring musiałam ją natapirować, natalkować i spryskać lakierem do włosów. Dla mnie to zboczenie, ale skoro wszyscy wystawcy tak robią, to ja też.

Ulica Wodociągowa obok "Okrąglaka" teoretycznie miała być parkingiem dla samochodów osób zwiedzających wystawę. Była placem targowym. W bagażnikach i przyczepach samochodowych pełno psiego towaru. Można też było kupić koty (mieszanka europejskiego z persem) i króliki. Sprzedający kusili okazjami.
- Mam 30 suk hodowlanych rasy tosa-inu (elitarna rasa, japoński pies bojowy - dop. aut.). Jeśli chce pani psa z papierami, to kosztuje dwa tysiące, ale za te tutaj - biorę dziewięćset złotych - zapewnia właściciel hodowli Corleone, w sobotę i niedzielę przyjeżdżał do Opola z Łodzi wraz z kilkunastoma szczeniakami.

Najpiękniejszy Pies XXII Międzynarodowej Wystawy Psów Rasowych w Opolu, polski owczarek nizinny Malina z Gangu Długich ze swoją właścicielką Małgorzatą Supronowicz.

Wystawa bassetów w Mosznej
Bobass zwyciężył
W Mosznej odbyła się II Klubowa Wystawa Bassetów. Zwyciężył pies z Danii, Bobass Buggi Wugii.
Właściciel, Bodil Bossen, przyjechał na Opolszczyznę, bo właśnie do tutejszego zamku sprowadzono pierwsze po wojnie psy tej rasy i rozpoczęta tu hodowla miała duże znaczenie dla historii rasy w Europie. Do Mosznej zjechało 100 psów (z właścicielami) z 7 krajów europejskich.
- W Mosznej jest bardzo pozytywny klimat dla wystaw tej rasy - mówi Emilia Klepacka z Łodzi, właścicielka 4 bassetów. - Psy wspaniale się prezentują na tle zamku.
Organizatorzy zapewniają, że kolejna wystawa klubowa odbędzie się także w Mosznej.         

Najpiękniejszy wśród ras polskich
Pokłusuje z Pucharem "NTO"
Zwycięzca ras polskich i zdobywca Pucharu "Nowej Trybuny Opolskiej" na XXII Miedzynarodwej Wystawie Psów Rasowych to gończy polski Lupar Kłusująca Sfora. - Ma 2,5 roku. To typowy pies polujący. Chodzę z nim na polowania, gdzie doskonale sprawdza się jako pies tropiący - mówi właściciel, Waldemar Chmielowski z Prudnika. - Jest zrównoważony i łatwy w utrzymaniu. Po polowaniu czy spacerze wystarczy go przetrzeć mokrą szmatką z błota i już jego krótka sierść nabiera blasku. Tej rasie wciąż grozi wyginięcie. Z tego, co wiem, w Polsce jest około 20 gończych. Dlatego cieszy mnie zwycięstwo Lupara i mam nadzieję, że wkrótce będzie miał on o wiele większą konkurencję.

Największą atrakcją wystawy były pokazy psów tańczących. Nikita - mieszaniec szpica z terrierem, dał pokaz passo doble. Tańczył z Joanną Jirsovą i Ditą Bartunkovą. Trio przyjechało z Pragi. - Nikita trenuje dwa razy w tygodniu, co najmniej po pół godziny - wyjaśniają tancerki.
Pokazy tańca dała także wrocławska szkoła Agility de Luks.
- Te psy mają lepsze wyczucie rytmu niż niejeden mężczyzna - mówiła jedna z obserwatorek, gdy briard Fiesta tańczył ze swoją właścicielką Beatą Banaszak.
- Psy nie mają poczucia rytmu - zapewnia Beata Banaszak. - Fiesta po postu rozumie 80 komend wydawanych przy pomocy gestu lub słów podczas 3, 4 minut tańca.

Na opolską imprezę przyjeżdża, w porównaniu z innymi, najwięcej psów ras polskich. Są to polskie: owczarki nizinne, ogary, gończe i charty oraz owczarki podhalańskie.
- Od paru lat redakcja "Nowej Trybuny Opolskiej" sponsoruje wybory najpiękniejszego wśród ras polskich psa i to ma wpływ na dużą frekwencję - mówi Stanisław Firlik, przewodniczący opolskiego oddziału Polskiego Związku Kynologicznego.
Tym razem wręczyliśmy Puchar Zwycięzcy Ras Polskich Waldemarowi Chmielowskiemu i jego gończemu polskiemu, Luparowi.
W niedzielę wybrany został Najpiękniejszy Pies XXII Międzynarodowej Wystawy Psów Rasowych w Opolu. Nie było niespodzianki - zwyciężył polski owczarek nizinny Malina z Gangu Długich, należący do znanej hodowczyni Małgorzaty Supronowicz. Wystawę 2002 wygrał chart afgański, jeszcze wcześniej mops - wszystkie z hodowli Supronowicz.
- Zwycięstwo w Opolu nigdy nie jest łatwe - zapewnia Małgorzata Supronowicz. - Przyjeżdżam tu z kilkunastoma psami kilku ras. W tym roku przyjechałam z 16 zwierzętami. Malina jest wyjątkowa, ma własny pokój, sypia na puszystym dywanie. Zwycięstwo w Opolu jest kolejnym: zdobyła już tytuły zwycięzcy Europy i Polski, i jest interchampionem.
Malina przed wystawą została wykąpana i bardzo dokładnie, na mokro, wyczesana oraz wysuszona. Cały zabieg trwał pięć godzin.