Targi Pracy w Brzegu przyciągnęły setki bezrobotnych

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
– Znalezienie stałej pracy w moim wieku to naprawdę sztuka – mówił Jan Studziński, który wczoraj odwiedził targi.
– Znalezienie stałej pracy w moim wieku to naprawdę sztuka – mówił Jan Studziński, który wczoraj odwiedził targi. Jarosław Staśkiewicz
Kilkadziesiąt szkół, uczelni i firm szkoleniowych, sporo pośredników pracy i tylko kilka zakładów oferujących zatrudnienie - tak wyglądały wczorajsze Targi Pracy i Edukacji.

- To mało, ale gdyby tych ofert pracy było więcej, to nie mielibyśmy 20-procentowego bezrobocia w powiecie - przyznaje Zbigniew Kłaczek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, który wspólnie z OHP organizował targi.

Ze znalezieniem zatrudnienia nie mieli problemów chętni do wyjazdu za granicę, bo można było przebierać w ofercie kilku agencji pośrednictwa.

- Mamy oferty z Holandii - to w większości proste prace produkcyjne w branży spożywczej i ogrodnictwie, wymagana jest tylko znajomość angielskiego bądź niemieckiego - mówi Marek Tomzik z opolskiej agencji Axida.

- Też byłem dwa lata w Holandii, ale ja chcę znaleźć pracę na miejscu - podkreśla tymczasem Jan Studziński, który stałego zajęcia szuka od siedmiu lat, odkąd upadła brzeska olejarnia. - Niby są duże firmy w branży spożywczej, ale teraz wszyscy mają wyśrubowane wymagania i najchętniej zatrudnialiby samych młodych.

Takich wymagań nie stawiało brzeskie Marko, które oferowało ponad 170 miejsc w 27 zawodach! Głównie w budowlance, ale także w administracji. Niestety, większość to oferty dla osób z grupą inwalidzką, bo Marko to zakład pracy chronionej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska