Strzelczanie byli faworytem w konfrontacji z jedną z najsłabszych drużyn obecnego sezonu i z tej roli godnie się wywiązali. Dobrze weszli w meczu, od początku pierwszego seta ustawiając się w korzystnym położeniu. Mogli między innymi już tradycyjnie liczyć na skutecznego atakującego Filipa Grygla, dzięki czemu inauguracyjną odsłonę pewnie wygrali 25:20.
Potem jednak w szeregi ZAKSY wkradło się nieco rozprężenia. Wykorzystał to zespół z Białegostoku, który odskoczył na 11:8. Co prawda dzięki skutecznym akcjom przyjmującego Krzysztofa Zapłackiego gospodarze zdołali wyrównać, ale potem BAS zainicjował kolejną ucieczkę. Ta zakończyła się już powodzeniem i zaowocowała jego zwycięstwem 25:21.
W trzeciej partii gospodarze odzyskali jednak kontrolę nad biegiem wydarzeń. Przede wszystkim popełniali mniej błędów od przeciwnika oraz świetnie grali blokiem. Generalnie byli lepsi w każdym aspekcie, pewnie triumfując 25:15.
Czwarty set był najbardziej wyrównanym, bo jeszcze przy stanie 18:18 nie sposób było przewidzieć, co się wydarzy w końcówce. Decydujące akcje znów jednak lepiej rozegrali siatkarze ze Strzelec Opolskich, którzy między innymi dzięki udanym blokom zapewnili sobie wygraną 25:22.
ZAKSA Strzelce Opolskie - BAS Białystok 3:1 (25:20, 21:25, 25:15, 25:22)
ZAKSA: Szczechowicz, Zapłacki, Wóz, Grygiel, Klęk, Kosian, Pilichowski (libero) oraz Kaciczak, Giża.
Udanie potyczkę w Częstochowie zaczęli również siatkarze Mickiewicza Kluczbork. Mowa tu o efekcie końcowym pierwszego seta (wygrana 25:21), ponieważ nie przez cały czas układał się on po ich myśli. W jego połowie to bowiem Norwid wygrywał 11:7. Kluczborczanie szybko jednak doprowadzili do remisu 13:13, a potem już stopniowo przejmowali inicjatywę.
Dwie kolejne odsłony, choć obie wyrównane, padły już łupem Norwida. W kluczowych momentach wypracowywał on sobie kilkupunktową zaliczkę, która wystarczała potem do odniesienia sukcesu. Choć za sprawą dobrej postawy Dawida Bułkowskiego, w trzecim secie goście obronili kilka piłek setowych, ostatecznie nie dali wtedy rady uchronić się przed przegraną 23:25 (w drugiej odsłonie ulegli 20:25).
Mimo to w czwartej partii kluczborczanie wrócili do gry w naprawdę efektownym stylu. Szybko objęli prowadzenie 8:3, co właściwie ustawiło przebieg całego seta. Potem już ekipa z Częstochowy była w stanie zbliżyć się na maksymalnie trzy punkty, a Mickiewicz ostatecznie zwyciężył 25:21.
Kropki nad "i" podopieczni trenera Łysiaka nie zdołali już jednak postawić. Tie-breaka lepiej otworzyli zawodnicy Norwida (8:5) i choć Mickiewicz próbował jeszcze odpowiadać, nie był już w stanie odwrócić losów rywalizacji, przegrywając 11:15.
Norwid Częstochowa - Mickiewicz Kluczbork 3:2 (21:25, 25:20, 25:23, 21:25, 15:11)
Mickiewicz: Sternik, Frankowski, Toma, Owczarz, Biegun, Lewandowski, Jaskuła (libero) oraz Bułkowski, Mucha, Durski, Kulik, Łysiak (libero).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?