Uczestniczyli w nim właściciele piekarni, masarni, wytwórni serów, stolarze, szefowie firm ogólnobudowlanych i handlowcy z terenu gminy.
- Mamy w Jemielnicy zarejestrowanych ponad dwieście podmiotów gospodarczych - mówił Joachim Jelito, wójt gminy. - Chcemy ściśle z wami współpracować i pomagać na miarę możliwości.
Krzysztof Kowalczyk z Państwowej Inspekcji Pracy w Opolu zachęcał zebranych do częstego kontaktowania się z pracownikami inspekcji. - Jesteśmy chyba jedyną instytucją, która udziela porad za darmo i przez telefon - mówił. Marek Lenart z Państwowej Inspekcji Sanitarnej w Strzelcach przypomniał warunki, jakie muszą spełnić producenci produktów spożywczych i nowych normach unijnych. Norbert Jaskóła, kierownik strzeleckiego Powiatowego Urzędu Pracy, przedstawiał formy dotacji, z jakich mogą skorzystać przedsiębiorcy zatrudniający pracowników i przestrzegał: - Proszę pytać nowo zatrudniane osoby, czy nie korzystają z zasiłku dla bezrobotnych.
Pracownicy urzędu gminy przygotowali informacje o dotacjach unijnych.
Józef Swaczyna, wicestarosta strzelecki, ubolewał nad brakiem oferentów z gminy Jemielnica, którzy przystępowaliby do przetargów ogłaszanych przez starostwo. - Przepisy regulują, które firmy musimy wybrać i nie możemy odrzucić kogoś, bo jest z Kielc, ale nasze lokalne zakłady rzadko stają do przetargów - wyjaśniał. - Teraz przygotowujemy się do budowy sali gimnastycznej przy zespole szkół. Tam będą pieniądze, które chcemy wydać - zachęcał właścicieli firm budowlanych.
Grzegorz Pyka i Urszula Neuman, właściciele firm mięsnych, pytali samorządowców, czy nie mogliby ograniczać działalności konkurencji spoza rejonu strzeleckiego. - To niemożliwe - odpowiadał wicestarosta Swaczyna. - To jest właśnie wolny rynek i tylko wy możecie sprawić, że klienci będą was wybierać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?