Tragedia w Brzęczkowicach pod Niemodlinem. Drzewo spadło na jednego z braci prowadzących wycinkę. 40-latek nie żyje

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Przemyslaw Swiderski/zdjecie ilustracyjne
Dwóch braci prowadziło wycinkę drzew w lesie w Brzęczkowicach pod Niemodlinem. W pewnym momencie drzewo ścięte przez jednego runęło na drugiego. Mężczyzny nie udało się uratować.

Policja otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu we wtorek po godz. 11.

- Wynikało z niego, że dwóch braci prowadziło legalną wycinkę. Jedno ze ściętych drzew runęło na 40-letniego mężczyznę - relacjonuje Agnieszka Nierychła, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, jego brat dawał mu znaki i krzyczał, że drzewo spada na 40-latka. Huk maszyn miał jednak sprawić, że nie słyszał ostrzeżeń.

Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przez ponad godzinę trwała walka o życie 40-latka.

- Niestety, pomimo długotrwałej reanimacji, lekarz stwierdził zgon mężczyzny - informuje Agnieszka Nierychła.

Okoliczności całego zdarzenia będą teraz wyjaśniane przez policję i prokuraturę.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska