Trener stulecia

Roman Stęporowski <a href="[email protected]">[email protected]</a> 077 44 32 606
Kazimierz Górski (Fot. fotorzepa)
Kazimierz Górski (Fot. fotorzepa)
Piłka nożna. Wczoraj zmarł Kazimierz Górski, najwybitniejszy trener w historii polskiej piłki nożnej. 2 marca skończył 85 lat.

Portret

Portret

Kazimierz Górski urodził się 2 marca 1921 roku we Lwowie. Tam zaczynał grać w piłkę nożną. W 1944 roku zgłosił się do wojska, dotarł do stolicy i w niej pozostał. Od 1945 do 1953 roku był piłkarzem Legii. W reprezentacji zagrał w meczu z Danią w Kopenhadze (0-8) w 1948 roku.
Po zakończeniu kariery zawodniczej zajął się pracą szkoleniową w warszawskim klubie. Od 1956 roku był trenerem PZPN. W latach 1966- 1970 pracował z reprezentacją młodzieżową. Z niej wywodzili się późniejsi medaliści igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata. Z pierwszą reprezentacją debiutował meczem ze Szwajcarią (5 maja 1971, wygrana 4-2). Podczas IO w Monachium w 1972 roku jego drużyna sięgnęła po najważniejsze w historii polskiego futbolu laury - złoty medal olimpijski. Dwa lata później Polska wywalczyła 3. miejsce MŚ w Niemczech, a po kolejnych dwóch latach zdobyła srebrny medal igrzysk w Montrealu. Zespół Górskiego w latach 1971-76 rozegrał 73 mecze (45 zwycięstw, 12 remisów, 16 porażek). Potem Górski pracował w greckich klubach.
Po zakończeniu kariery trenerskiej i powrocie do Polski od 1986 roku zasiadał we władzach PZPN. W latach 1991-95 był prezesem, a od 3 lipca 1995 roku jest prezesem honorowym PZPN.
W 1996 roku za wybitne zasługi w działalności na rzecz kultury fizycznej został odznaczony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
3 marca 2006 z rąk prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego otrzymał Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Zmarł rano w warszawskim szpitalu MSWiA, w którym przebywał od kilku tygodni. Zmagał się z chorobą nowotworową. Jego stan był bardzo ciężki.
- Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że jest w ciężkim stanie. Mieliśmy jednak nadzieję, że obejrzy mecze mistrzostw świata - przyznał Grzegorz Lato, król strzelców mundialu w 1974 roku. Górski wielokrotnie podkreślał, że jego marzeniem jest występ polskiej drużyny w finale mistrzostw świata. Nie doczekał tego.

- Kazimierz Górski był dla mnie drugim ojcem - powiedział były bramkarz piłkarskiej reprezentacji Polski Jan Tomaszewski. - Mam nadzieję, że nie urażę niczyich uczuć, jeśli powiem, że straciliśmy papieża polskiej piłki. Pan Kazimierz zrobił z nas - przeciętnych zawodników - światowej klasy zespół. Przed nami było wielu wspaniałych piłkarzy. Mieli jednak pecha, że na swojej drodze życiowej nie trafili na Kazimierza Górskiego.
- Odszedł człowiek o otwartym i pięknym sercu i duszy - wspomina Lesław Ćmikiewicz, jeden z piłkarzy drużyny Górskiego. - Jego odejście to ogromna strata dla wszystkich. Kazimierz Górski rozumiał piłkę nożną jak nikt inny, wiedział, że aby ona się rozwijała, to trzeba inwestować w młodzież.
- Człowieka, trenera takiego jak on można wspominać tylko w superlatywach - mówi Adam Musiał, były piłkarz reprezentacji Polski, uczestnik mundialu w 1974 roku. - Prowadził mnie od młodzieżówki po pierwszą reprezentację. Dla wszystkich chłopaków był bardzo opiekuńczy, ale ja to szczególnie odczuwałem, gdyż jestem półsierotą. Trener Górski był dla mnie jak ojciec, którego nie miałem.
- Pan Kazimierz nie bał się ryzyka - wspomina swego szkole-niowca były świetny napastnik Andrzej Szarmach. - W trudnych momentach nie bał się postawić na młodych zawodników - Mirka Bulzackiego, Władka Żmudę czy mnie. My byliśmy w niego wpatrzeni, chcieliśmy się odwdzięczyć za zaufanie i robiliśmy wszystko, by go nie zawieść.
- Miał tak niezachwiany autorytet, że nawet w ostatnich latach włączał się w rozwiązywanie problemów polskiej piłki. Swoim spokojem łagodził spory - uważa Włodzimierz Lubański.
- Siłą Kazimierza Górskiego było także to, że doskonale znał się na ludziach, świetnie poznał nasze charaktery i wiedział, jak trafić do drużyny, ale i do każdego z nas indywidualnie. To był wielki szkoleniowiec, lecz jeszcze większy człowiek - dodał Szarmach.

- Odszedł największy z nas, który wyznaczał kierunki, model pracy i etyki trenerskiej, skromności oraz kultury - mówi Jerzy Engel. - Był źródłem niesamowitej wiedzy, ujmowanej w najprostsze słowa i cytaty, które przeszły do kanonu naszego szkolenia piłkarskiego. Cały czas byliśmy bliżej lub dalej siebie, w za-leżności od tego, gdzie pracowałem, ale zawsze w wielkiej przyjaźni i serdeczności.
- Umiał rozmawiać, mobilizować, nie obrażał graczy, kiedy coś im nie wychodziło - wspomina wielkiego trenera były piłkarz reprezentacji Polski i Ruchu Chorzów Gerard Cieślik. - Wychował wielu doskonałych piłkarzy, a oni wierzyli swojemu trenerowi. Byłem i jestem pod wrażeniem jego pracy. Był nie tylko trenerem, ale ojcem swoich piłkarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska