Trzeba będzie słono zapłacić

ILE TO BĘDZIE KOSZTOWAĆ
Garderoba dziewczyny - od 200 do 1000 zł.
Garderoba chłopaka - od 700 do 1500 zł.
Wizyta u kosmetyczki i fryzjera - od 100 zł.
Wynajęcie kamerzysty - od 30 zł za kasetę.
Trzyosobowy zespół muzyczny - około 2000 zł.
Prezenter muzyczny (DJ) - od 700 zł.

To właśnie rodzice będą finansować szaleństwo przygotowań swoich pociech do pierwszego poważnego balu. Już wiadomo, że będzie to wydatek niemały, bez względu na to, czy na imprezę wyprawiają córkę czy syna.

W strojach można przebierać do woli. Kiedyś jedynym dopuszczalnym była biała bluzka i czarna spódnica. Teraz dziewczyny mają większą dowolność w doborze garderoby. Mogą zdecydować się na tradycyjną "małą czarną" za około 200 złotych, albo bluzkę typu top za 45 zł, do tego czarne spodnie. Znacznie taniej można ubrać się w sklepie z odzieżą indyjską. Tam ciekawa i raczej niepowtarzalna kreacja kosztuje od 50 zł do 100 zł. Idealnym dopełnieniem ubioru będzie mała błyszcząca torebka, no i makijaż. Kosmetyczka może go zrobić za około 50 złotych. Tyle samo kosztować będzie czesanie.

Rodzice młodego mężczyzny za garnitur będą musieli zapłacić od 600 zł do 1200 zł. W zestawie jest marynarka, kamizelka i spodnie. Droższe koszule kosztują ponad 100-120 złotych. Średniej klasy krawat to wydatek od 68 do 90 zł. No i oczywiście buty - dobrej marki od 200 zł do 350 zł.
Kiedy wszystko wisi już na wieszaku, czas pomyśleć o dobrej zabawie. Większość klas już dawno zarezerwowała sobie salę i wynajęła orkiestrę czy didżeja.

- Żeby dobrze bawić się na studniówce, nie trzeba wcale pięknie wyglądać. Najważniejsze jest dobre nastawienie i sama chęć zabawy. Kiedy młodzi ludzie zbierają się na balu tylko po to, by zjeść i pod stołem napić się alkoholu, to nic z tego nie będzie - powiedział "NTO" Dariusz Romanowski prezenter muzyczny. - Z doświadczenia wiem, że młodzi ludzie najlepiej bawią się przy muzyce ich rodziców.