Tu stacja Ściborzyce Małe

fot. Roman Baran
- Jak dojeżdżałem do Ściborzyc, to zawsze dawałem długi sygnał, żeby sąsiedzi idący na pociąg przyspieszali kroku - wspomina Ryszard Wilczyński. Z prawej ostatni zawiadowca stacji Józef Wilczyński.
- Jak dojeżdżałem do Ściborzyc, to zawsze dawałem długi sygnał, żeby sąsiedzi idący na pociąg przyspieszali kroku - wspomina Ryszard Wilczyński. Z prawej ostatni zawiadowca stacji Józef Wilczyński. fot. Roman Baran
Ludzie. W ogródku przy stoliku spotkaliśmy zawiadowcę stacji, maszynistę i kierownika pociągu. Tu prawie każdy był związany z PKP.

Józef Wilczyński pracował na kolei od 1949 roku. Był konduktorem, kierownikiem pociągu, a zakończył pracę jako zawiadowca na stacji w rodzinnych Ściborzycach Małych. Zawiadowcą był też jego brat Franciszek. Obaj nieraz mieli okazję odprawiać pociągi prowadzone przez trzeciego z Wilczyńskich: Ryszarda.

- W naszej wsi to nic wielkiego, tu kolejarz był w co drugim domu - opowiadają bracia. - Naszymi ludźmi można byłoby obstawić sporą stację, bo nie brakowało u nas maszynistów, konduktorów, nastawniczych, sokistów czy nawet pracowników odcinka drogowego, którzy dbają o tory. A dziś? Z młodych to został już tylko jeden rewident, czyli pracownik, który stukając młotkiem w koła, sprawdza hamulce.

Niewiele zostało też ze stacji kolejowej. Mury wyglądają jeszcze przyzwoicie, wiszą też tablice z nazwą miejscowości, ale już w środku kupa gruzu i śmieci. A jeszcze osiem lat temu regularnie kursowały tędy pociągi z Raciborza do sąsiadującej ze Ściborzycami węzłowej stacji Racławice Śląskie.

- Jak ludzie mieli pracę, to pociągi były pełne - wspomina Danuta Adamkiewicz, która dojeżdżała codziennie do prudnickiego Frotexu. - A jakie piękne parowozy kursowały! A za nimi wagony z drewnianymi ławkami. Kolejarzy było tylu, że nieraz po nich drezyna przyjeżdżała.
Teraz o tradycji ściborzyckich kolei pamiętają tylko harcerze z Głubczyc, którzy co roku urządzają na dawnej stacji piknik. - Przywożą ręczną drezynę, urządzają wystawę starych fotografii i możemy powspominać dawne, dobre czasy - mówi Ryszard Wilczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska