- Wszystko dlatego, że kiedyś ktoś pozwolił na wybudowanie tej ulicy bez żadnego odwodnienia - opowiada wzburzona pani Maria. - Od kilku lat interweniujemy w tej sprawie, miasto obiecuje, że coś zrobi, a za każdym razem kończy się tylko wypompowywaniem wody z ulicy. Przecież każda taka interwencja kosztuje! Nie lepiej załatwić sprawę raz i porządnie?
Pani Maria podkreśla, że ludzie poradzili sobie na własną rękę z wodą zalewającą im podwórka, ale z wodą, która podtapia ulicę, nie są w stanie nic zrobić.
- Jest jej tak dużo, że moja mama już w ogóle przestała wychodzić z domu, bo nie jest w stanie przejść przez te wielkie kałuże - dodaje. - A ja za każdym razem mam przemoczone buty. W tym roku kupiłam już trzecią parę! Czy naprawdę z tą ulicą nie da się nic zrobić?!
Po naszej interwencji w Wydziale Inżynierii Miejskiej Urzędu Miasta w Opolu obiecano, że w ciągu kilku godzin woda zostanie wypompowana.
- Znam tę sprawę i wiem, że konieczna jest budowa kanalizacji deszczowej, ale niestety ciągle brakuje na to pieniędzy - przyznaje Stanisław Głębocki, naczelnik wydziału inżynierii miejskiej. - W najbliższym czasie jeszcze raz zbadamy stan tej ulicy i możliwości poprawy sytuacji. Zrobimy co się da, żeby do takich zalań nie dochodziło - zapowiada naczelnik.
Wczoraj (26 lutego) kilka godzin po naszej interwencji na ulicy pojawili się pracownicy Wodociągów i Kanalizacji, żeby odpompować wodę zalegającą na ulicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?