Unia daje górę euro na rozwój wiejskich firm

Tomasz Gdula [email protected] 77 48 49 528
Nawet 300 tysięcy złotych na rozkręcenie niewielkiego przedsiębiorstwa z Unii Europejskiej. (fot. sxc)
Nawet 300 tysięcy złotych na rozkręcenie niewielkiego przedsiębiorstwa z Unii Europejskiej. (fot. sxc)
Nawet 300 tysięcy złotych będzie można zdobyć na rozkręcenie niewielkiego przedsiębiorstwa.

Już za kilka tygodni ma ruszyć kampania informacyjna, która poprzedzi nabór wniosków od osób, mających pomysł na rozwój działalności gospodarczej na terenach wiejskich.

Zobacz: Pieniądze na własny biznes czekają na powracających z zagranicy

W świetle unijnego prawa są to miejscowości liczące do 5 tys. mieszkańców. Pieniądze, które da na ten cel Unia Europejska będzie dzielić Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Na razie nie są znane szczegóły programu, lecz do mediów przeciekają pierwsze informacje na jego temat. Wiadomo, że z pomocy będa mogli skorzystać przedsiębiorcy, którzy zatrudniają do 9 osób.

Ograniczenie dotyczy także obrotu firmy, który nie może przekraczać kwoty 2 milionów euro w skali roku. Jeśli mikrroprzedsiębiorstwo spełnia te warunki, może złożyć projekt na utworzenie nowych miejsc pracy, które będzie trzeba utrzymywać przez dwa lata. Jeśli nowych miejsc będzie trzy lub więcej, dotacja może sięgnąć 300 tys. zł.

Oznacza to, że na jedno miejsce ARiMR przyzna maksimum 100 tysięcy, lecz nawet jeśli liczba nowo tworzonych stanowisk w przedsiębiorstwie przekroczy trzy, dotacja może wynieść nie więcej niż 300 tys. zł.

Pod koniec tego miesiąca powinien być znany termin rozpoczęcia kampanii informacyjnej wśród mieszkańców obszarów wiejskich. Po jej przeprowadzeniu rozpocznie się nabór wniosków o dotacje. O tym, kto dostanie wsparcie tym razem nie będzie decydowała kolejność składania wniosków.

Zobacz: Sięgnij po unijne pieniądze z głową

Z publicznych wypowiedzi przedstawicieli ARiMR wynika, że zastosowana zostanie skala punktowa. Każdy wniosek zostanie oceniony według kryteriów, określających wartość poszczególnych dokumentów dołączonych przez przedsiębiorcę. Na dotację będą mogli liczyć autorzy najlepszych biznesplanów, lecz pod uwagę brane będą też niezależne od wnioskodawców kryteria dodatkowe. Znajda się wśród nich takie wskaźniki, jak poziom rozwoju gospodarczego danej miejscowości i gminy, w której się znajduje i stopa miejscowego bezrobocia.

Szansę na dotacje ma jednak bardzo wielu przedsiębiorców, gdyż unijna pomoc opiewa na 1 miliard 200 milionów złotych. Oznacza to, że nawet jeśli wszyscy chętni sięgną po maksymalną pulę 300 tys. zł, pieniędzy starczy dla czterech tysięcy wnioskodawców. W praktyce można się spodziewać, że ich liczba wyniesie od 6 do 8 tysięcy, a to oznacza, że przeciętnie w każdym województwie dotacje dostanie po ok. 500 firm.

- Brzmi to wszystko bardzo interesująco - mówi Zbigniew Mikulski, przedsiębiorca spod Głubczyc. - Ale jako przedsiębiorca już wiem, że wiele było atrakcyjnie zapowiadających się programów, a potem szczegółowe kryteria okazywały się nie do przeskoczenia dla przeciętnego człowieka - dodaje.

Pan Stanisław zapowiada jednak, że jego firma świadcząca usługi w zakresie budownictwa, remontów i transportu ma plany rozwojowe.

- Jest kilka dziedzin, szczególnie w zakresie kooperacji polsko-czeskiej, w które warto wejść, bo są jeszcze mało rozwinięte - mówi tajemniczo przedsiębiorca. - O szczegółach nie chcę opowiadać, bo konkurencja nie śpi, ale ewentualna dotacja na pewno bardzo by mi się przydała w realizacji planów - wyjaśnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska