Upał bez bramek

Lepiej w upalnej aurze rozpoczęli gospodarze, którzy w pierwszych 20 minutach stworzyli kilka ciekawych i szybkich akcji. W początkowej fazie meczu w rolach głównych wystąpiła para Sosna - Tomasiak, która rozegrała niemal dwie identyczne akcje. W 5. min Sosna ze środka pola zagrał mocną prostopadłą piłkę, Tomasiak wyszedł zza obrońców, ale w ostatniej chwili ubiegł go Bledzewski. Kilka minut później kietrzanie skopiowali tę akcję, tym razem napastnik doszedł do piłki, uderzył mocno, jednak bramkarz odbił strzał. W 13. min Włókniarz przeprowadził szybką kontrę. Jasiński zagrał do Raka, ten przebiegał z futbolówką kilkanaście metrów, ale już w polu karnym niedokładnie podał do wbiegającego Tomasiaka. Później jeszcze dwa strzały z dystansu piłkarzy Włókniarza (Jasiński i Rak) poszybowały nad bramką rywali.

Górnik opanował sytuację w drugiej części I połowy. Sygnał do ataku dał Kompała, który wyłożył piłkę Bonkowi, ale jego płaski strzał nie mógł zaskoczyć Warzechy. Za moment do dośrodkowania z narożnika pola karnego doszedł Lekki, którego strzał głową z 5 metrów cudem odbił bramkarz. W 29. min Górnik przeprowadził wzorową kontrę. Po dwóch szybkich podaniach w środku pola, Bonk zagrał za plecy obrońców, do podania wyszedł S. Wróbel, ale zamiast mijać wychodzącego z bramki Warzechę, próbował od razu strzelić i miejscowy bramkarz zatrzymał piłkę.

Po zmianie stron gra najczęściej toczyła się w środku pola. Dobrą sytuację do objęcia prowadzenia miał Sosna, jednak strzelił zbyt słabo, z kolei po ładnej główce Kłody piłka przeszła obok bramki. W ostatniej minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kolasa zagrał głową przed bramkę, Ficulak uprzedził Warzechę, a zmierzającą do siatki piłkę wybił Jasiński.

W środę Włókniarz rozegra ostatni mecz kontrolny z Unią Racibórz. Natomiast w sobotę (o godz. 17.00) meczem z Górnikiem Polkowice zainauguruje nowy II-ligowy sezon.