Urlop wychowawczy będzie dłuższy?

Tomasz Gdula [email protected] 77 48 49 528
- Każdy dzień spędzony z małym dzieckiem to wspaniałe przeżycie i wielka korzyść wychowawcza. Dlatego podoba mi się pomysł określenia minimalnego okresu urlopu wychowawczego - mówi Alina Nowicz, mama Maciusia. (fot. Daniel Polak)
- Każdy dzień spędzony z małym dzieckiem to wspaniałe przeżycie i wielka korzyść wychowawcza. Dlatego podoba mi się pomysł określenia minimalnego okresu urlopu wychowawczego - mówi Alina Nowicz, mama Maciusia. (fot. Daniel Polak)
Minimum cztery miesiące urlopu wychowawczego dla każdej rodziny w tym obowiązkowy miesiąc dla ojca - oto najnowsza propozycja brukselskich urzędników. Wejdzie w życie w marcu 2012.

Takie są założenia unijnej dyrektywy, której wdrożenie w Polsce powinno nastąpić za 1,5 roku. Dokument zakłada, że urlop wychowawczy będzie obligatoryjnie wynosił co najmniej cztery miesiące (obecnie nie ma dolnej granicy, a maksymalny czas wynosi trzy lata).

Zobacz: Urlop macierzyński dla ojca

Ponadto jeden ze wspomnianych czterech miesięcy będzie musiał wykorzystać ojciec. Jeśli więc matka zechce iść na wychowawczy zaraz po urlopie macierzyńskim, firma straci ją na długo ponad pół roku, a w dodatku ucierpi pracodawca ojca i budżet niejednej rodziny.

Alina Nowicz z Kędzierzyna-Koźla od siedmiu tygodni jest szczęśliwą mamą Maciusia. Opiekuje się nim w domu i przyznaje, że gdyby w przyszłości urlop wychowawczy miał wynosić minimum cztery miesiące, nie miałaby nic przeciwko temu.

- Z punktu widzenia macierzyńskiego ta propozycja ma wiele plusów - przyznaje pani Alina. - Pierwszy okres życia dziecka jest bardzo ważny i na pewno każda mama chciałaby wtedy móc jak najdłużej przebywać ze swoją pociechą - mówi.

Do pomysłu obowiązkowego dzielenia urlopu między matkę i ojca Alina Nowicz nie jest już w stu procentach przekonana.

Zobacz: Czy pracodawca może zwolnić kobietę, która przebywa na urlopie macierzyńskim?

- To może rodzić komplikacje w pracy i wymierne straty finansowe dla rodziny - mówi świeżo upieczona mama.

Podobnego zdania jest nie tylko wielu pracodawców, ale także mężczyzn, którzy wprawdzie chcą mieć dzieci, lecz pragną także zachować swobodę w sposobie podziału obowiązków między nich i żony.

- To powinna być prywatna sprawa każdej rodziny. Określenie minimalnej długości urlopu wychowawczego może ma swoje zalety, chociaż i tu powinna to być kwestia do negocjacji między rodzicem a pracodawcą. Ale przymusowe miesięczne urlopy ojcowskie to już przesada - twierdzi Adam Wiśniewski z Opola, ojciec 2-letniej Nikoli. - Oprócz komplikacji zawodowych jest jeszcze to, że niektórzy zostawią dziecko np. babci i pójdą na piwo. Może więc lepiej, żeby normalnie pracowali?

Prace nad polskimi przepisami, wprowadzającymi unijne wytyczne na temat urlopów wychowawczych dopiero ruszają. Pracodawcy nie załamują rąk, gdyż urlopy wychowawcze już teraz często trwają wiele tygodni.

Nie ukrywają jednak, że nieprzekraczalne minimum na poziomie czterech miesięcy może utrudnić funkcjonowanie wielu, szczególnie mniejszych firm.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska