Urząd marszałkowski: Opolu wystarczyłby jeden SOR. Trzeba tylko odpowiednio wszystko zorganizować

Piotr Guzik
Piotr Guzik
SOR w Szpitalu Wojewódzkim przy ul. Katowickiej w Opolu ma działać do końca stycznia 2020 roku
SOR w Szpitalu Wojewódzkim przy ul. Katowickiej w Opolu ma działać do końca stycznia 2020 roku Piotr Guzik
- Od lipca tego roku staraliśmy się o uporządkowanie tego systemu. Wielokrotnie apelowaliśmy do ministra o naprawę tych jego elementów, które nie funkcjonują. Bez efektu - mówi Izabela Damboń-Kandziora, dyrektor departamentu zdrowia w urzędzie marszałkowskim w temacie zamiaru likwidacji SOR przy ul. Katowickiej.

Podczas listopadowej sesji rady miasta radni Opola podjęli uchwałę, w której sprzeciwili się zamiarowi zlikwidowania Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Szpitalu Wojewódzkim przy ul. Katowickiej w Opolu. To ma nastąpić 31 stycznia 2020 roku, a z początkiem lutego oddział ma być przekształcony w izbę przyjęć.

W Opolu zostanie jeden SOR - w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy al. Witosa.

Przyjęcie apelu poprzedziła czterogodzinna burzliwa dyskusja. W jej trakcie przedstawiciele kierownictwa szpitala oraz urzędu marszałkowskiego przekonywali, że utrzymanie SOR w obecnej sytuacji jest niemożliwe. Jako powód wskazywano to, że szpital nie jest w stanie pozyskać wystarczającej ilości specjalistów, przez co oddział nie spełnia wymogów wprowadzonych rozporządzeniem ministra zdrowia.

Co innego twierdzili przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia oraz urzędu wojewódzkiego. Przekonywali, że pieniądze na utrzymanie oddziału są w kasie funduszu.

Padały też deklaracje, że możliwe jest wydłużenie okresu przejściowego na dostosowanie SOR w Szpitalu Wojewódzkim do zapisów rozporządzenia.

Zamiar likwidacji SOR w przy ul. Katowickiej na sesji oraz rozmowie z „nto” krytykował Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

- Ze smutkiem słuchałem tej dyskusji, ponieważ ze strony organów prowadzących i nadzorujących szpital nie widziałem wiele woli utrzymania oddziału. Widziałem podejście kapitulanckie, niechęć do zabiegów, aby ten oddział nadal funkcjonował w Szpitalu Wojewódzkim – mówił.

Izabela Damboń-Kandziora twierdzi, że podczas dyskusji w opolskim ratuszu padło wiele demagogicznych stwierdzeń.

– Z naszej perspektywy najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego naszego województwa, ale i bezpieczeństwa szpitala i personelu, który tam pracuje na co dzień – mówi.

- Nie ma możliwości, by SOR nadal tam działał. Ale większość ludzi, którzy do tej pory szukali tam wsparcia, będzie mogła je otrzymać w ramach izby przyjęć. Jedyna różnica jest taka, że karetki będą wozić ludzi na SOR przy al. Witosa. Ci, co sami dotrą do naszej izby przyjęć, co do której rozszerzonego zakresu trwają jeszcze negocjacje, będą tam obsłużeni – deklaruje.

Izabela Damboń-Kandziora wskazuje, że dotyczy to ponad 20 tysięcy osób spośród około 25 tysięcy, które trafiały w ostatnich latach rokrocznie na SOR przy ul. Katowickiej. – Karetkami dowożono w skali roku około 3-4 tys. osób. I te osoby będą od lutego trafiały na SOR przy al. Witosa - wskazuje.

Podkreśla też, że SOR-u w Szpitalu Wojewódzkim nie sposób utrzymać z powodu niemożliwości spełnienia rygorystycznych zapisów ministerialnego rozporządzenia. – Mamy też podejrzenie graniczące z pewnością, że większość naszych szpitali nie spełnia tych kryteriów – stwierdza i dodaje, że urząd posiada dokumenty mające to potwierdzać.

Dyrektor departamentu zdrowia w urzędzie marszałkowskim mówi, że jeden SOR w Opolu byłby wystarczający, gdyby uprzednio udało się „dobrze poukładać system”.

- Wystarczy spojrzeć na statystyki. W naszym województwie jest obecnie siedem takich oddziałów, co daje jeden SOR na 141 tys. mieszkańców. W województwie śląskim SOR-y są na 372 tys. mieszkańców – wylicza.

- Od lipca tego roku staraliśmy się o uporządkowanie tego systemu. Wielokrotnie apelowaliśmy do ministra o naprawę tych jego elementów, które nie funkcjonują. Zwracaliśmy się też do wojewody, którego zadaniem własnym jest organizowanie i koordynowanie systemu państwowego ratownictwa medycznego, którego elementem są SOR-y. Bez efektu – stwierdza dyrektor departamentu zdrowia w urzędzie marszałkowskim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska