Uśmiechnij się (25 lipca 2007)

Rys. Andrzej Czyczyło
Rys. Andrzej Czyczyło

- Ten lekarz, którego mi poleciłaś, jest rewelacyjny. Uleczył Staśka w dwie minuty!
- Tak? A jak to zrobił?'
- Powiedział mu, że wszystkie jego schorzenia to oznaka zbliżającej się starości.

Na ulicy spotykają się dwie znajome.
- Gdzie tak pędzisz?
- Na wystawę.
- A kto by chciał ciebie oglądać?

Rozmawiają dwaj wędkarze:
- Wczoraj złowiłem pięciokilogramowego karpia!
- A ja pięciometrowego węgorza.
- Niemożliwe.
- To prawda - potwierdza żona. - Wiesiek go pół dnia rozciągał.

W restauracji:
- Przepraszam, ale ten stolik jest zarezerwowany.
- No to go pan weź i przynieś pan inny.

W supersamie:
- Panie kierowniku, z zaplecza zniknęła skrzynka wódki!
- Jak to? Beze mnie?!

Na religii ksiądz pyta:
- Jasiu, jaka jest twoja ulubiona kolęda?
- Ta o krówce.
- O krówce? Zanuć.
- Małe muuu, małe muuu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska