Uśmiechnij się (27 sierpnia 2007)

rys. Andrzej Czyczyło
rys. Andrzej Czyczyło

Facet leży na łożu śmierci, Był lekarz i stwierdził, że chory nie dożyje do rana. Nagle poczuł zapach swych ulubionych ciasteczek. Pomyślał, że ich spróbuje ostatni raz w życiu. Ostatkiem sił zwlekł się z łóżka, doczołgał do kuchni, z wielkim wysiłkiem sięgnął reką na stół. W ttym momencie weszła żona:
- Zostaw! To na twoją stypę!

Na zakładowej imprezie integracyjnej facet podszedł do atrakcyjnej blondynki:
- Widzi pani tego gościa w stalowym w prążkowanym garniturze? Wie pani kto to jest?To mój dyrektor, największy kretyn jakiego znam.
- Wie pan kim ja jestem? - pyta blondynka. - Jestem żoną tego dyrektora.
- A czy pani wie kim ja jestem? - pyta z kolei facet.
- Nie.
- No i chwała Bogu.

Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Czy twój facet jest zazdrosny?
- Och, raz na piętnaście razy.

- Anno, kocham panią. Niech mi pani spojrzy w oczy!
- Nie panie Andrzeju.
- Anno, błagam!
- Panie Andrzeju, po trzecim dziecku muszę uważać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska