Uśmiechnij się (8 czerwca 2007)

rys. Andrzej Czyczyło
rys. Andrzej Czyczyło

Lekarz do pacjenta:
- Niestety, serduszko siada. Musi pan zapomnieć o alkoholu, papierosach, że już nie wspomnę o kobietach...
- Panie doktorze, przecież nie można z dnia na dzień zapomnieć, że jest się mężczyzną!
- No, niech pan tego nie widzi w tak ciemnych barwach. Golić się pan może choćby i trzy razy dziennie.

- Panie doktorze, jem dobrze, śpię dobrze, nic mnie nie boli, ale czuję, że powinienem się leczyć.
- W takim razie ja panu przepiszę lekarstwo, po którym straci pan apetyt, sen i dobre samopoczucie. A potem rozpoczniemy kurację.

Lekarz bada pacjenta:
- Więc mówi pan, że z tym schorzeniem był pan dwa lata temu w sanatorium. A cóż za idiota pana tam skierował?
- Pan, panie doktorze.

Lekarz pyta pacjenta:
- Miał pan trzy razy dziennie wziąć lekarstwo i raz na trzy dni wypić kieliszek koniaku. Ale nie widzę poprawy, czy stosował się pan do moich zaleceń?
- No, niezupełnie, z tabletkami jestem dwa tygodnie do tyłu, a z koniakiem trzy miesiące do przodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska